Przyjechałam z mężem na zakupy. On został w samochodzie, ja poszłam na zakupy. Nie starczyło mi pieniędzy. Wychodzę, patrzę, a tu przy samochodzie stoi Cyganka i prosi męża o pieniądze ''na chlebek i na dzieci''. On jej nic nie daje. Podchodzę, odsuwam ją i mówię:
- Nic nie umiesz. Patrz i ucz się!
Obracam się do męża, wystawiam rękę i mówię:
- Daj 100 złotych!
Mąż podaje banknot. Wyobraźcie sobie minę Cyganki...
Jak co to mój pierwszy temat, więc mam nadzieję, ze się spodoba dowcip i będzie nam sie miło piwka wystawiało
- Nic nie umiesz. Patrz i ucz się!
Obracam się do męża, wystawiam rękę i mówię:
- Daj 100 złotych!
Mąż podaje banknot. Wyobraźcie sobie minę Cyganki...
Jak co to mój pierwszy temat, więc mam nadzieję, ze się spodoba dowcip i będzie nam sie miło piwka wystawiało