18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (4) Soft (4) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 22:48
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 4:40
🔥 Śmierć na tankowcu - teraz popularne
CZARNA POEZJA
D................r • 2009-07-22, 20:19
Masz zły dzień?!
Natchnęła Cię wena opanowania swego pena?
Zerknij tutaj i daj wena zaczynamy Panie i Panowie!

a tak to się zaczęło!

~Dalfar: jakiś dobry temat jest obecnie na fali czy wszyscy się już zdołowali?
~sisteragent: moj temat cieszy sie ogromnym powodzeniem szczegolnie u ludzi ze swietokrzyskiego
~Dalfar: a ja myślałem już : że twój temat cieszy się ogromnym powodzeniem... szczególnie u ludzie z wielkim przyrodzeniem

~Dalfar: bo dziś się lekko nastukałem dlatego rymem zapodałem...
~sisteragent:
~Agaliarept: ~Dalfar tu poezją leci, lgną do niego wszystkie dzieci, bo nadeszła nowa era, ~Dalfar w roli pedobeara
~sisteragent: ashhashaahahahhahaahahahahahhah
~Dalfar: jakże?! powiedziało truchło, i dzieciaka sobie ruchło... nie pierdolcie! krzyknął Dalf... i wyleciał z niego PAW... kolorowy i przejżysty, niczym stopy sodomisty
~Esne: LOL
~Dalfar: choć krytyka, jest dośc szczera... to pierdolcie Pedobear'a ! teraz era jest Dalfara co dzieciaki rozpierdala
~sisteragent:
~Agaliarept: na raz drugi szans brak, dziecko pękło w drobny mak, cóż to za straszna obsuwa, Dalfar za mocno posuwał
~yarzapp: załóżcie temat w Klopie
~Dalfar: na dziś chyba juz wystarczy bo mój żołądek już warczy... jutro rano znów do pracy... Kurwa... dajcie coś na tacy... troche rubli, złota, wina! bo to jest systemu wina... ze pracujemy za miedziaki, coraz głębiej czując kaki

~sisteragent: coz za teksty, coz za smak, trza Wam przyznac macie takt ;P teraz zmierzam do Ludolfa, coby go podraznic, Lolka
~Agaliarept: Ty pracujesz dla idei, kasa to przywilej elit, taka prawda jest brutalna, ciało białe praca czarna
~Dalfar: postawiony kurwa temat! niech się dzieje wola PEN'a! drżyjcie kije i ołówki! rozwalimy wasze dziurki!
~Dalfar: Dobra Kurwy I Alfonsi.. dajmy czadu! krwi! i Kości! niech Im Czaszki rozpierdoli! niech ich żądze zadowoli!
Zgłoś
Avatar
ASAKKU 2014-04-30, 13:08 1
szalony_kabanos napisał/a:

Ile wymyślenie tego kosztowało?


Czytaj ze zrozumieniem jełopie, bo mi się wraca jak takie gimbusiarskie teksty czytam...
1. Nie jest autorem, co wynika chociażby z nagłówka.
2. Gdzie tu masz wychwalanie PO niby???
Zgłoś
Avatar
Max Ibuprom 2014-04-30, 13:13
2 a gdzie ma miec wychwalanie peło? nieruzumiee no nie rozumjeee...
Zgłoś
Avatar
ulifont 2014-04-30, 13:42
ASAKKU
Przecież gościu cię pochwalił do kurwy nędzy w komentarzu
Zgłoś
Avatar
Biniu90 2014-04-30, 16:58
Wracam do domu po ciężkim dniu w pracy
Odpalam Sadola... Co to ma znaczyć??!!
ASAKKU wierszyki wrzuca tak głupie
Nie będziesz miał piwa lecz chuja w dupę
Zgłoś
Avatar
ASAKKU 2014-04-30, 18:30
ulifont napisał/a:

ASAKKU
Przecież gościu cię pochwalił do kurwy nędzy w komentarzu



Chyba żartujesz???
szalony_kabanos napisał/a:

to pewnie na niego z 20mln wydałeś.

Zgłoś
Avatar
a................0 2014-05-07, 16:48 11
Pewien kundel brudny, lichy
Kradł z przypiecka wciąż słoninę
Z butów zdzierał, co najlepsze
Cichcem lizał baraninę
Kurom jajka wymacywał
I z łatwością kradł zaskrońca
Wokół domu biegł, jadł, wracał
I niewinnie nosem trącał.

Poszczekiwań znał marsz cały
Melodyjnie i z przysiadem
Szczekał słodko swemu panu
A ów odpowiadał zadem.
Do kradzieży chłop już przywykł
I tak żyli sobie w zgodzie
Głupi rolnik i kundlisko
Lud uczciwy - i pies złodziej.

W swym rozzuchwaleniu kundel
Konsumował coraz więcej
Chłopu kark z wysiłku pękał
Lecz mu tylko rosło nędzy
Głodny - wkrótce się domyślił
Więc zasadził się, panisko
Patrzy, a tu jego kundel
To najsłodsze, wierne psisko
Ten, co pyszczek miał tak wierny
Co mu zawsze ogon zwisał,
Teraz rogal na sztorc niesie
A pysk szczwany, jak u lisa...

Więc zaczekał lud uczciwy
Patrzył, jak pies jajka bierze
Jak zanosi za dom, zjada
I do domu wraca, szczerze -
I niewinnie pyszczek szczerząc...

Chłop już czekał. Złapał bydlę
I wyzywa od łajdaków
Od złodziei, od szubrawców
Niewdzięczników, glist, robaków
A pies... zaparł się i cicho
Popiskuje i tłumaczy
Swoim wdziękiem i oddaniem
Że chłop nie wie, co to znaczy
Być pasterzem, stróżem, bratem
I w obejściu rząd sprawować,
Że za wierną służbę karzą,
Że pies musi procedować,
Że chłop chudy, to chłop śliczny,
A konsumpcja przypadkowa
Jest wliczona w dług publiczny,
I że niepotrzebne słowa...

Lud uczciwy zaniemówił
Zadziwiony retoryką
I co w przebaczeniu Wilii
Chyba tylko jest praktyką -
Puścił kundla - a ten szybko
Chłopa dziabnął za zruganie,
Po czym poszedł wziąć z kurnika
Dietę i odszkodowanie.

Widząc, że bajeczki mojej
Dalszy ciąg nastąpi chyba
Postanawiam ją rozwinąć
Na akt, gdy psa rakarz zdybał.

Okradziony i pogryzion,
Widząc, że psu nie da rady
Rolnik postanowił zrobić
Podwórkowe dwie roszady.
Kurnik całkiem ogołocił,
Zostawiwszy puste klatki
Grzędy wysmarował klejem
I rozstawił szczurołapki.
Wiedząc, że wędzone mięsko
Skusi każdą lichą rasę
Na podwórko powykładał
Świeży boczek i kiełbasę.

Pies, zwabiony smrodkiem mięska
I świeżutką tą wędliną
Ruszył ścieżką do kurnika
Delegację swą ofiarną
Osładzając kabaniną.

Gdy już pożarł był wszyściutko
U kurnika stanął leser
"Co mi szkodzi" rzekł - i poszedł
Do mięsiwa dodać deser.
Jakże zdziwił się pies chytry,
Gdy do grzędy tyłek przywarł
Klej się sprawdził, toć poxipol
I choć sierści pies kłak wydarł
To pozostał tak, jak wpadł tam.

Słysząc rwetes chłop w te pędy
Maszeruje do kurnika
Widzi - złodziej dynda nędznie
Przyklejony do patyka.
"Ach, brytanie!" - rzecze człowiek
"Jakże, cóż to ci się stało?
Czy to koklusz, czy podegra?
Cóż cię tak tu przyspawało?"

Myśli czarne kundla zdjęły...
A więc w ton błagalny bije
Obiecuje zreformować
Służyć wiernie, zmienić imię,
Wokół płotu ścigać chyżo
I złodziejom wstępu bronić
Sprawiedliwość mieć w obroży
Wypisaną, jak na dłoni,
Co dzień spowiedź pies przyrzeka
I komisję psią chce zwołać,
Co by winę, lub niewinność
Ogłosiła, jeśli zdoła.

Znając owe skamleń tony
Chłop nie w ciemię bity przecie
Wpuścił w kurnik człeka w czerni
Przenajczarniejszej na świecie.
Rakarz Jan, tak bowiem zwał się,
Stary wyga i fachura
Wziął psa za kark i do worka
Zapakował tak, jak szczura

Koniec bajki będzie trzeba
W krwawy finał chyba ubrać...
Tak więc rakarz psa wyciąga
I zamierza już pod nóż brać
Lecz pies nagle, widząc człeka,
Co go nie znał i zapewne
Da się zwieść łagodnym słowom
Swe melodie zaczął rzewne.
Że niewdzięczny lud "uczciwy"
Łamał prawa psiej mniejszości,
Że zabraniał psu jedzenia,
Że odbierał nawet kości!
Że chłop - straszny populista
Demagogią zwiódł rakarza,
Że "Pan przecież tak nie może",
Że zaszkodzi to w sondażach...

Słysząc język "złotoustych"
Janek zawrzał złością taką,
Że psa złapał i udusił,
Cicho klnąc pod nosem "Zdychaj...
Polityczna ty sobako!"

Poćwiartował i przyprawił,
Bo pies ładnie w tłuszcz był obrósł
"Szkoda - mówi Jan - mięsiwa...
Będzie gulasz oraz rosół".
Rosół wyszedł dla wsi całej,
A chłopinie, co psa chował,
Z kundla stew po sukinsyńsku
Przyprawiony na stół podał.

Bajka ta ma morał prosty.
Niech pamięta każde psisko
Na złodziei czeka rakarz,
Co dla kundli sędzią będzie,
Sprawiedliwość jest już blisko...

--------

Napisane wiele lat temu, pod wpływem komisji Rywina. Jaki wtedy człowiek był naiwny... o uczestnikach tejże afery mówiło się "panteon polskiego wstydu"... I co? Psy poszczekały, a karawana do dziś jedzie.
Zgłoś
Avatar
BongMan 2014-05-07, 19:44 1
Czyje to? Jeśli twoje to wielki szacun. Jak nie to i tak piwo, bo dobre i prawdziwe.
Zgłoś
Avatar
a................0 2014-05-07, 20:20
Moje, dzięki. Napisane we wrześniu 2004 r.
Zgłoś
Avatar
Xesis 2014-05-08, 2:01
czarny chleb i czarna kawa.... itd
Zgłoś
Avatar
kruszpak 2014-05-13, 11:36
Przedstawiam kilka krótkich wierszyków (nie wiem jak inaczej te ścierwo nazwać). Jako że prawdziwy sadol niewiele ma z szeroko pojętą kulturą wspólnego, możliwe że wierszyki się spodobają:

Makaron wszędzie makaron, a w środku mały kwiatek, przekwitły, bo swoje już zna, swoje obaczył i wiecznością w wieczność popada, w nieskończoną przepaść czarnego odmętu. To murzyn dzielnie przebiera łopatą, nie widzi piękna, nie dostrzega kwiatka, inne zioło mu w głowie i stara brudna strzykawka.

Dostrzegam horyzont, płacz dzieci, dźwięk wystrzału tłumi pokorne błaganie .Krew z krwi, oddaj hołd swój daremnej wojny weteranie. Ręka brudna podaje skraw chleba, nie zjem, robak w tym siedzi. Gorsze jest chyba tylko, gdy murzynami są twoi sąsiedzi.

Nastała ciemność, gęsta mgła świat cały spowija. Słychać wrzaski i strzały, to murzyn swą pracę zaczyna. Idę nocą, bronią mą zalążek odwagi, co się w dłoni zmieścić musi, bo inaczej w tej ciemnej uliczce czarnuch mnie zgwałci i udusi. Szczęściem wielkim do domu dotarłem cały, do tej pory nie wiem gdzie są przedmioty, co jeszcze wczoraj tu stały.

Wszystkich hejterów zapraszam do lizania mojej sikawki.
Zgłoś