Ostatnio na "prywatce" kolega w stanie niemal sięgającym łazienki w prosty sposób chciał poderwać niczego sobie koleżankę mówiąc jaka to ona jest niespotykana... nic nie byłoby w tym dziwnego gdyby nie użył sformułowania " Jesteś niespotykana... jak.. jak.. handlarz używanymi trumnami. "
Nie.. niestety nic tym nie ugrał.
Nie.. niestety nic tym nie ugrał.