📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
36 minut temu
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 4:40
🔥
Koniec jazdy
- teraz popularne
Pewnie zobaczył(a) odbicie autobusu w szybie kasku.
Legenda głosiła, że czasem im się udaje nie zostać rozsmarowanym na asfalcie. Czyli to prawda
Tak się zastanawiam czy jest gdzieś na świecie ten złoty środek.
Zobaczcie - u skośnookich człowiek ginie na drodze, albo umiera w agonii i nikt się nim nawet nie zainteresuje. Wszyscy sprawnie omijają miejsce wypadku i ruch idzie płynnie prawie tak samo jak przed wypadkiem.
U nas z kolei zatrzymuje się każdy kto znajdzie miejsce, a jak nie znajdzie, to przynajmniej zwalnia żeby popatrzeć. Bo przecież nie pomoże - ktoś inny pewnie to lepiej 'umi', więc ja nawet nie podchodzę.
A gdyby tak zatrzymało się z dwóch lub trzech kierowców - jeden zadzwoniłby po karetkę, drugi monitorowałby stan poszkodowanych, a trzeci powiedzmy zabezpieczył jakoś miejsce wypadku, a wszyscy pozostali widząc 'obsługę' mieliby tak samo wyjebane na wypadek jak skośni, to chyba byłby to stan idealny.
Sam staram się do tego stosować, choć pomagać przy wypadku miałem okazję tylko raz w życiu, ale jak widzę, że jest już wszystko zabezpieczone przez innych, to nie zwalniam, żeby popatrzeć, a przejeżdżam obok prawie tak jak skośni (choć staram się zachować szczególną ostrożność i nie rozjeżdżać ofiar wypadku, jeśli jeszcze leżą na jezdni).
Zobaczcie - u skośnookich człowiek ginie na drodze, albo umiera w agonii i nikt się nim nawet nie zainteresuje. Wszyscy sprawnie omijają miejsce wypadku i ruch idzie płynnie prawie tak samo jak przed wypadkiem.
U nas z kolei zatrzymuje się każdy kto znajdzie miejsce, a jak nie znajdzie, to przynajmniej zwalnia żeby popatrzeć. Bo przecież nie pomoże - ktoś inny pewnie to lepiej 'umi', więc ja nawet nie podchodzę.
A gdyby tak zatrzymało się z dwóch lub trzech kierowców - jeden zadzwoniłby po karetkę, drugi monitorowałby stan poszkodowanych, a trzeci powiedzmy zabezpieczył jakoś miejsce wypadku, a wszyscy pozostali widząc 'obsługę' mieliby tak samo wyjebane na wypadek jak skośni, to chyba byłby to stan idealny.
Sam staram się do tego stosować, choć pomagać przy wypadku miałem okazję tylko raz w życiu, ale jak widzę, że jest już wszystko zabezpieczone przez innych, to nie zwalniam, żeby popatrzeć, a przejeżdżam obok prawie tak jak skośni (choć staram się zachować szczególną ostrożność i nie rozjeżdżać ofiar wypadku, jeśli jeszcze leżą na jezdni).