Biedroń wychodzi na mównicę i mówi coś ohydnego, że tyłek go boli, więc było mu przyjemnie. To jest jakiś skandal to się w głowie nie mieści. Teraz to tyłek staje się nowym panem Bogiem - mówi prof. Pawłowicz.
Prof. Krystyna Pawłowicz wystąpiła w Zabrzu z referatem na temat zagrożeń związanych z ideologią gender. „Spotkałam się kiedyś w jednym z programów telewizyjnych z Kidawą-Błońską. I ona zaczęła opowiadać, że homoseksualistów należy wspierać, bo między nimi jest miłości. Odpowiedziałam - jaka miłość? Czy współżycie do odbytu to jest miłość?” - pytała posłanka PiS.
Prof. Pawłowicz nie szczędziła także gorzkich słów pod adresem rządu i niektórych polityków. Oberwało się na przykład parlamentarzyście Twojego Ruchu: „Biedroń wychodzi na mównicę i mówi coś ohydnego, że tyłek go boli, więc było mu przyjemnie. To jest jakiś skandal to się w głowie nie mieści. Teraz to tyłek staje się nowym panem Bogiem”.
Posłanka PiS krytycznie mówiła o hałaśliwości i agresywności środowisk homoseksualnych: „To są połączenia zaburzeń seksualnych z osobowością autorytarną. Nam się nakazuje, żebyśmy milczeli na ten temat. Żebyśmy zlikwidowali instytucję małżeństwa i nie reagowali na to, jak jest ona niszczona” - mówiła prof. Pawłowicz, podając przykład Niemiec, gdzie dziecko prawodopodobnie do 13. roku życia będzie mogło wybrać swoją płeć.
Prof. Pawłowicz skrytykowała także pomysł „Równościowego przedszkola” oraz pomysły prof. Magdaleny Środy i Anny Grodzkiej. „Niech oni sobie robią pod kołdrą co chcą, ale niech nie wynoszą do Sejmu, do ustaw” - apelowała.
Beb/Dziennik Zachodni
fronda.pl/a/prof-pawlowicz-w-odbyt-to-milosc,34125.html