Idzie kobieta przez pustynię. Upał jak cholera. Nagle - widzi, jak jakiś facet pełznie przez piasek. Podchodzi do niego, a ten, prawie już umierając:
- Wody....
Kobiecie żal się zrobiło tych ostatnich kropli, które jeszcze miała. Poszła dalej. Za jakiś czas jednak ruszyło ją sumienie i postanowiła wrócić. Facet jednak był już martwy...
Wypijmy za to, żeby kobiety dawały, kiedy prosimy, a nie żeby chciały dać, gdy nie ma komu!
- Wody....
Kobiecie żal się zrobiło tych ostatnich kropli, które jeszcze miała. Poszła dalej. Za jakiś czas jednak ruszyło ją sumienie i postanowiła wrócić. Facet jednak był już martwy...
Wypijmy za to, żeby kobiety dawały, kiedy prosimy, a nie żeby chciały dać, gdy nie ma komu!