📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 14:32
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 6:31
Odniosłem wrażenie, że to rower przeleciał się na nim, a nie on na rowerze. Gdyby podczas wybicia podciągnął rower mocniej w górę, to bez problemu by wylądował na obydwu kołach.
dlatego kask typu orzech to zły pomysł na hopy. Tylko i wyłącznie fullfejsik.
Ja tak zrobiłem w gimbazie, byłem w dodatku bez kasku i walnąłem głową o podobne podłoże. Straciłem przytomność na 2-3 minuty, potem się ocknąłem, byłem świadomy ale NIC nie widziałem tylko ciemność i po jakimś czasie zacząłem odzyskiwać wzrok, tyle że przez około godzinę wszystko było rozmyte jakbym był pod wodą. A czaszka pęknięta. Kość skroniowa pękła ale się nie połamała i odłamki nie wbiły mi się w mózgdlatego żyję dzisiaj. Potem przez ponad rok bóle i zawroty głowy, niemożność spania na lewej stronie bo wzmagało to ból, a puściło mnie na dobre po tych dwóch latach. Nie polecam takich zabaw jak się nie wie się się robi.
ała, kurwa rzeczywiście
Sounds like obojczyk
Za małe tłumienie powrotu w damperze, bardzo popularny błąd. Jestę ekspert ę w tych sprawach.
Czy ja dobrze słyszę że koleś złamał ramę? Tak się kończy kozaczenie na dużych chopach bez przygotowania, oraz brak zdecydowania- widać że koleś się bał przez co popełnił kilka małych błędów które zebrały się w jeden wielki faceplant. Brak pełnego kasku też nie pomógł
Dlatego właśnie nie wychodzę z domu tylko patrzę jak inni się krzywdzące na rowerach, za duże ryzyko, mój wisi bezpiecznie na ścianie
Czy ja dobrze słyszę że koleś złamał ramę? Tak się kończy kozaczenie na dużych chopach bez przygotowania, oraz brak zdecydowania- widać że koleś się bał przez co popełnił kilka małych błędów które zebrały się w jeden wielki faceplant. Brak pełnego kasku też nie pomógł
Dlatego właśnie nie wychodzę z domu tylko patrzę jak inni się krzywdzące na rowerach, za duże ryzyko, mój wisi bezpiecznie na ścianie