- jaki napój pan sobie życzy?
- sok
- jaki sok?
- a jaki macie?
- pomarańczowy...
- to na chuj się pytasz?
Restauracje dla debili
Z kolegami prezentujecie naprawde wysoki poziom kultury osobistej i potencji intelektualnej, jak na wasz rocznik to i tak jestem pod solidnym wrazeniem, ze potraficie plynnie artykulowac. chociaz co do pionowej postawy to nie mam pewnosci - pewnie gibacie sie jak malpy. Interesuje mnie jedno, co byscie uslyszeli, gdyby ten zamawiajacy mogl odpowiedziec adekwatnie do odbiorcy. Moze milaczac tez to zrobil, gdyz zrozumial, ze z klientami( ktorych sam podsumowales najlepiej swoim komentarzem i popisem kolegi) trakiej prowienencji i kondycji umyslowej lepiej nie obdzielac zbyt duza iloscia informacji i slow, bo mogliby nie zrozumiec. Mozliwe, ze taki natlok spowodowal emocjnonalna reakcje twojego ziomeczka, ktorego konstrukt psychiczny po prostu poczul sie zagrozony i musial sie bronic, a jak to bywa u dzikich swin - atak albo ucieczka. Nie mam nikogo w tego typu przybytkach, ale rozumiem co to znaczy szacunek dla ludzi pracujach - kutasie.
przypominam to jest sadol dz**ko!
@up nie napiszę kim jestem ile mam lat i co robię, ale iphona mogę sobie kupić sam za swoje i to tyle