Rodzinna rozmowa podczas obiadu:
- Mamo, muszę ci coś wyznać... Jestem pedałem.
- Synku mój, jest XXI wiek. Jestem postępową matką i w pełni akceptuję to kim jesteś. Czy chciałbyś mi coś jeszcze powiedzieć?
- Właściwie, to tak mamo... Twoja pomidorowa przez te wszystkie lata mi nigdy nie smakowała...
- Czyli co? Chuje twoich kolegów ci smakują, a moja zupka już nie?
- Mamo, muszę ci coś wyznać... Jestem pedałem.
- Synku mój, jest XXI wiek. Jestem postępową matką i w pełni akceptuję to kim jesteś. Czy chciałbyś mi coś jeszcze powiedzieć?
- Właściwie, to tak mamo... Twoja pomidorowa przez te wszystkie lata mi nigdy nie smakowała...
- Czyli co? Chuje twoich kolegów ci smakują, a moja zupka już nie?
-Tato, jestem gejem.
-Czym?
-Gejem.
-A masz luksusowy jacht?
-Ależ tato, to nie o to cho....
-A masz astona-martina albo przynajmniej jaguara?
-Tato, nie rozumiesz...
-Jak nie rozumiem? A złotego rolexa masz?
-Tato przecież wiesz, że nie mam.
-No to widzisz, ty zwykły pedał jesteś, a nie gej.