Moj ostatni dialog ze szwagierka:
Siedze w kiblu na kiblu i sram. Ktoś nagle szarpie za klamkę...
Ja: -Zajęte
Kinga: - Co robisz?
Ja: (zdziwiony głupim pytaniem odpowiadam równie głupio) - rodzę
K: -Aha. A co rodzisz?
J: (dlugo nie myslac) - murzyna
K: -fajnie. Pospiesz się.
J: -Kinga!
K:-Co?
J: -nie ma nóżek.
K: -......
J: -Ku#wa, rączek też nie ma.
K: - to może to nie jest murzyn?
J: - murzyn bo jest czarny i śmierdzi
Siedze w kiblu na kiblu i sram. Ktoś nagle szarpie za klamkę...
Ja: -Zajęte
Kinga: - Co robisz?
Ja: (zdziwiony głupim pytaniem odpowiadam równie głupio) - rodzę
K: -Aha. A co rodzisz?
J: (dlugo nie myslac) - murzyna
K: -fajnie. Pospiesz się.
J: -Kinga!
K:-Co?
J: -nie ma nóżek.
K: -......
J: -Ku#wa, rączek też nie ma.
K: - to może to nie jest murzyn?
J: - murzyn bo jest czarny i śmierdzi