Jedyny Prezydent, który mówił o niezależnej i niepodległej Polsce, posiadającej nie tylko poszanowanie dla tradycyjnych wartości, ale również konieczności rozwoju na ich podwalinach, jako źródła autonomii w multieuropie.
Widzący możliwość współistnienia obok krajów, zdawałoby się, o z goła odmiennych kulturach niż Polska. A wszystko na zasadzie stanowczych decyzji i wzajemnym szacunku oraz zrozumieniu, jako podstaw wszelkich rozmów. Nie bez błędów i pomyłek, sprawujący swój urząd.
Pełnił swoją funkcję oraz zginął podczas jej pełnienia, jako Prezydent wybrany większością, można by rzec, w pierwszych prawdziwie wolnych i świadomych wyborach.
Poprzednicy i obecny prezydent, niestety nie posiadali i nadal nie posiadają nawet w połowie tych samych predyspozycji do prawdziwego reprezentowania głosu Polaków i odważnej pozycji Polski w świecie.
Takie jest przynajmniej moje wrażenie na temat osoby Lecha Kaczyńskiego...
P.S. ci, którzy będą szczekać, że kartofel, że nieudacznik, że konserwa, niech albo spróbują myśleć samodzielnie, albo wypierdalają do innych lewackich i tolerancyjnych państewek... jak ich turbaniarze zaczną gnębić, zobaczymy gdzie będą wtedy chcieli wrócić...