Mechanik zdejmował głowicę cylindra w Harleyu, którego klient zostawił poprzedniego dnia. Gdy naprawiał usterkę i czyścił całość, do sklepowej części warsztatu wszedł lekarz. Gdy obsługa nie reagowała na jego dzwonki i wołania, mechanik postanowił że zada mu pytanie:
-Doktoru, pozwolisz na słówko?
-Słucham ? - zapytał lekarz podchodząc do mechanika
-Popatrz, -wskazał silnik- to jest serce tego motoru, otwarłem go, naprawiłem, wyczyściłem, a teraz popatrz - zakręca wszystko z powrotem i odpala motor - poskładałem wszystko do kupy i działa. Dlaczego więc, jeśli oboje jesteśmy specjalistami od serc, nasze pensje różnią się tak bardzo?
Lekarz zamyślił się, a uśmieszek zawitał na jego twarzy. Nachylił się i wyszeptał mechanikowi do ucha:
-Spróbuj przy włączonym silniku
-Doktoru, pozwolisz na słówko?
-Słucham ? - zapytał lekarz podchodząc do mechanika
-Popatrz, -wskazał silnik- to jest serce tego motoru, otwarłem go, naprawiłem, wyczyściłem, a teraz popatrz - zakręca wszystko z powrotem i odpala motor - poskładałem wszystko do kupy i działa. Dlaczego więc, jeśli oboje jesteśmy specjalistami od serc, nasze pensje różnią się tak bardzo?
Lekarz zamyślił się, a uśmieszek zawitał na jego twarzy. Nachylił się i wyszeptał mechanikowi do ucha:
-Spróbuj przy włączonym silniku