Zastanawiałeś się kiedyś skąd się bierze kryzys gospodarczy? Zapewne zauważyłeś, że wszystkie kryzysy gospodarcze, które miały miejsce w ostatnim stuleciu zaczęły się od krachu na giełdzie. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta. Zastanów się skąd się biorą pieniądze na rynku.
Drukuje je bank centralny w drukarni papierów wartościowych. Następnie bank centralny pożycza je rządowi w zamian za obligacje. Później rząd dodaje je do pieniędzy z podatków i płaci pensje obywatelom pracującym w budżetówce i firmom realizującym zamówienia publiczne.
Krótko mówiąc: Rząd wydaje pieniądze pożyczone z banku centralnego razem z tymi otrzymanymi z podatków.
Wiesz już skąd się biorą pieniądze, ale pewnie zastanawiasz się skąd bank centralny bierze pieniądze, żeby pożyczyć je rządowi? Przecież nie może ich tak sobie drukować! Oczywiście sprzedaje obywatelom obligacje otrzymane od rządu. Zdobyte w ten sposób pieniądze pożycza rządowi.
Bank centralny pożycza pieniądze nie tylko rządowi. Pożycza je również innym bankom. Te pożyczają je obywatelom. Obywatele płacą odsetki, banki płacą odsetki bankowi centralnemu i bank centralny znowu pożycza zarobione na odsetkach pieniądze.
Wydaje się, że wszyscy są zadowoleni. Rząd płaci firmom i pracownikom budżetówki, bank centralny sprzedaje obligacje i pożycza zarobione pieniądze rządowi. Później wszyscy sobie wzajemnie płacą i pożyczają.
Fajnie!
Ale czy na pewno wszystko jest na swoim miejscu?
Oczywiście, że nie. Zauważyłeś na pewno, że na początku tej machiny systemu finansowego, rząd daje obligacje bankowi centralnemu, aby ten je sprzedawał na rynku. Inaczej nie dostałby pieniędzy z banku centralnego, który musi sprzedać te obligacje obywatelom.
No dobra. Skoro rząd dostaje pieniądze ze sprzedaży obligacji, to po co komu ta drukarnia papierów wartościowych? Żeby drukować obligacje na sprzedaż.
Teraz już widzisz co się nie zgadza? Rząd drukuje obligacje które są długiem, i dostaje w zamian za nie pieniądze, którymi później płaci na rynku.
Ale to nie koniec!
Ludzie wpłacają te pieniądze bankom na lokaty. Banki pożyczają je innym ludziom, którzy wydają pieniądze innym obywatelom kupując produkty, a ci znowu wpłacają pieniądze na lokaty. Rośnie więc zadłużenie jednych i oszczędności drugich.
Krótko mówiąc: Jedna złotówka jest wielokrotnie pożyczana, wielokrotnie wpłacana na lokatę i wielokrotnie wydawana.
To oczywista bzdura. Każde dziecko wie, że nie można wydać dwa razy tej samej złotówki.
A banki liczą sobie odsetki wielokrotnie od tej samej złotówki pożyczając ją wielokrotnie!
Niesamowite prawda? Zarobione na odsetkach pieniądze banki przekazują w formie elektronicznej do banku centralnego, aby ten wydrukował dla nich prawdziwe banknoty. Nazywa się to "mechanizmem kreacji pieniądza w systemie bankowym".
Jak więc widać pieniądze w gospodarce biorą się znikąd i nie mają pokrycia w surowcach i wytworzonych dobrach dostępnych na rynku. Zauważ więc, że PIENIĄDZ JEST DŁUGIEM. Jest długiem rządu i długiem obywateli. Nie ma on więc realnej wartości i napływając nieustannie na giełdę sprawia, że akcje na giełdzie kosztują coraz więcej, podczas gdy majątek firmy może nawet spadać.
Do czasu, aż ktoś się zorientuje, że akcje firmy kosztują 10 krotnie więcej od majątku firmy.
Pamiętaj: Pieniądze, obligacje, akcje i inne papiery wartościowe są długiem i mają wyłącznie wartość umowną. A ponieważ mechanizm kreacji pieniądza w systemie bankowym działa nieprzerwanie, dług ten jest coraz większy i pieniądze mają coraz mniejszą wartość, bo ilość surowców nie rośnie, a nawet spada.
Fajnie co?