Zalegalizujemy związki homoseksualne, następnym żądaniem będzie uznanie przez Polaków pedofilii i zoofilii za normalność
Do tej pory wydawało mi się to skrajnością, ale trafiłem dzisiaj na pojęcie "dobra pedofila" i aż mnie zamurowało. Ma ono już kilka lat, więc może niektórzy już się z tym spotkali.
Hamerykanie jako pierwsi wpadli na cudowny pomysł, że pedofila nie musi być zła, tworząc Północnoamerykańskie Stowarzyszenie Miłości Mężczyzn i Chłopców (NAMBLA). I biedni pedofile walczą tam o swoje prawa do miłości, bo przecież mają prawa do szczęścia jak wszyscy. Przekonują, że nikt nie pragnie dobra dziecka bardziej, niż świadomy pedofil. Osobnik takowy obdarzy dziecko uczuciem, ciepłem i poprowadzi jego edukację emocjonalną.
Ale zostawmy burgery za oceanem i przyjrzyjmy się własnej patologi.
Kilka lat temu dość głośno w sieci było o osobniku: Misiaczek, pisał on na różnych forach o dobrych stronach pedofilii, założył stronę dlaczego nie jest to nic złego i udzielał rad dla niedoświadczonych mężczyzn spragnionych miłości małego chłopca. Jego strona została po jakimś czasie skasowana, ale nie było mi ciężko znaleźć, że prawdopodobnie dalej istnieje w odmętach sieci i bez problemu można doszukać się jej zawartości.
Co ciekawsze fragmenty(całość w źródle):
jestem pozytywnym pedofilem, który nie gwałci dzieci, nie wykorzystuje ich seksualnie, powstrzymuje się od gromadzenia nielegalnej pornografii ... A oni nie mogą pozwolić mi spokojnie żyć, gdyż uważają, że takich ludzi jak ja należy przecież karać, karać i jeszcze raz karać. Co prawa nie wiadomo za co, bo przestępstwa żadnego nie popełniłem i nie zamierzam popełnić, ale pozwolić mi spokojnie żyć nie wolno. "Bo to pedofil!" i dlatego "Nie wolno mu żyć w spokoju!
Moja strona zawiera informacje o uczciwej miłości dorosłych do cudzych dzieci oraz przełamuje mity na temat dziecięcej seksualności
O antypedofilach:
Osoby ślepo przekonane o pozytywnych skutkach aseksualnego wychowywania dzieci i aseksualności dzieci. Odrzucają wszelkie wyniki badań dowodzących nieszkodliwości pozytywnych form pedofilii, a nawet jej korzystnych efektów wychowawczych, twierdząc bez rzetelnej weryfikacji, że "to manipulacja!". Obrońcy Praw Dziecka dążą do coraz to surowszego karania pedofili (niewspółmiernego do popełnionego czynu) i odseparowania pedofili od reszty społeczeństwa za sam fakt bycia pedofilem lub posiadania pedofilskich poglądów. Uważają, że wszystkie kontakty uczuciowe dzieci z niespokrewnionymi dorosłymi przyjaciółmi niszczą ich psychikę i są źródłem traumatycznych wspomnień na całe życie, a opinia samego dziecka nie ma dla nich żadnego znaczenia. Za cierpienia dzieci, którym zabroniono kontaktów z pozytywnym pedofilem, wynikające z rozłąki, badań obdukcyjnych i procedury sądowej wymierzonej w ukochaną osobę, obarczają pedofila (bo rozkochał w sobie dziecko i teraz dziecko z powodu zmuszenia do rozłąki z nim cierpi!). Obrońcy Praw Dziecka fanatycznie wierzą we własną misję dziejową, w to że każdy pedofil gwałci dzieci i łamią prawa dziecka narzucając mu własną moralność i punkt widzenia "dla dobra dziecka". Osoby te doznają mdłości na samą myśl, że pedofil może masturbować się na patrząc na zdjęcia ubranych dzieci i chcieliby zabronić pedofilom myślenia o dzieciach w kontekście seksualnym. Wiarę tę podbudowują w nich dzieci będące ofiarami brutalnych pedoholików-gwałcicieli, które zgłaszają się do nich po pomoc."
Kilka banerów reklamujących
I na koniec zagadka: argumenty podane w banerach poniżej prawdopodobnie gdzieś już słyszeliście. Gdzie?
Podpowiedź: natura, xxxfobia
Na rozluźnienie żarcik Misiaczka
Tata kąpie się z córeczką w wannie. Nagle dziewczynka patrzy na przyrodzenie taty i mówi:
- Tato, kiedy ja będę miała coś takiego jak ty między nogami?
Tata rozejrzał się, zbliżył do córeczki i szepce:
- Jak będziesz cicho to za chwilkę...
źródło