Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Mogła sobie wsiąść każda na jaką miała ochotę
Nie jest to wcale takie głupie jak się wydaje - wiatrówka ma zerowy odrzut więc kolba nie jest potrzebna a trzymając w ten sposób skraca sobie odległość między szczerbinką a okiem co teoretycznie powinno skutkować kilkoma "10" strzelonymi raz za razem aczkolwiek jak powszechnie wiadomo w tych bazarowych wiatrówkach lufa jest dogwintowana tak, żeby strzelać w całkowicie przypadkowy sposób żeby nawet Simo Häyhä nie mógł ustrzelić nagrody. Paradoksalnie w takich miejsach najlepsze wyniki mają właśnie debile i kobiety bo strzelają bezskillowo więc matematycznie rzecz biorąc mają jakąkolwiek szansę trafić kilka razy w to samo miejsce, w przeciwieństwie do kolesia który celuje zawsze idealnie w jeden punkt i trafia wszędzie tylko nie tam, wprowadza poprawkę na przyrządy celownicze i znowu nie trafia i tak w kółko
W Polsce może i tak Dam zwykły przykład, na kermisie w miejscowości Ahlen (niedaleko miejsca gdzie mieszkam, kermis to taki jakby festyn czy wesołe miasteczko organizowane parę razy w roku), jako miłośnik strzelectwa odwiedziłem chyba każdą budę w której były wiatrówki, po około 3 godzinnej zabawie (w tym również karuzele, picie, jedzenie itp.) moja dziewczyna tachała do domu dwie reklamówki różnych pluszaków i zabawek. Nie zawsze trafiałem bo nie jestem Chris Kyle, ale jakieś 80% strzałów to były strzały wygrane, przy czym za każde 3 strzały dawało się 2 euro za małe nagrody lub 5 euro za większe. W ostatnie święta bożego narodzenia byłem natomiast w Zakopanem, i odwiedziłem 3 takie budy, gdzie konkurencje były praktycznie identyczne, ale za 3 strzały nie płaciłem 8 zł tylko 15 (2 euro ≈ 8 zł), wiecie co wygrałem ? Kurwa breloczek w kształcie pierdolonego arbuza z pianki poliuretanowej wartego jakieś kurwa 2 zł ! Jebać polskie złodziejstwo i chuj w dupe Januszom biznesu.
Nie jest to wcale takie głupie jak się wydaje - wiatrówka ma zerowy odrzut więc kolba nie jest potrzebna a trzymając w ten sposób skraca sobie odległość między szczerbinką a okiem co teoretycznie powinno skutkować kilkoma "10" strzelonymi raz za razem aczkolwiek jak powszechnie wiadomo w tych bazarowych wiatrówkach lufa jest dogwintowana tak, żeby strzelać w całkowicie przypadkowy sposób żeby nawet Simo Häyhä nie mógł ustrzelić nagrody. Paradoksalnie w takich miejsach najlepsze wyniki mają właśnie debile i kobiety bo strzelają bezskillowo więc matematycznie rzecz biorąc mają jakąkolwiek szansę trafić kilka razy w to samo miejsce, w przeciwieństwie do kolesia który celuje zawsze idealnie w jeden punkt i trafia wszędzie tylko nie tam, wprowadza poprawkę na przyrządy celownicze i znowu nie trafia i tak w kółko
Oglądałeś filmik? Nie chodzi o to jak trzyma broń...
Nie jest to wcale takie głupie jak się wydaje - wiatrówka ma zerowy odrzut więc kolba nie jest potrzebna a trzymając w ten sposób skraca sobie odległość między szczerbinką a okiem co teoretycznie powinno skutkować kilkoma "10" strzelonymi raz za razem aczkolwiek jak powszechnie wiadomo w tych bazarowych wiatrówkach lufa jest dogwintowana tak, żeby strzelać w całkowicie przypadkowy sposób żeby nawet Simo Häyhä nie mógł ustrzelić nagrody. Paradoksalnie w takich miejsach najlepsze wyniki mają właśnie debile i kobiety bo strzelają bezskillowo więc matematycznie rzecz biorąc mają jakąkolwiek szansę trafić kilka razy w to samo miejsce, w przeciwieństwie do kolesia który celuje zawsze idealnie w jeden punkt i trafia wszędzie tylko nie tam, wprowadza poprawkę na przyrządy celownicze i znowu nie trafia i tak w kółko
Typie, co ty pierdolisz wytrzeźwiej. to co robi ona jest głupie, ale ty już kurwa przełamujesz granicę. Jak kurwa skrócenie dystansu do szczerbinki może wpłynąć pozytywnie na celność? Jeżeli tak by było to chyba producenci broni nie montowali jej oddalonej, nie? A ludzie pewnie nie dążyli do rozsunięcia na maxa kolby, jeżeli ta jest regulowana. Sam kurwa najwyraźniej nie masz skilla, a strzelałeś tylko w codzie.
Nie jest to wcale takie głupie jak się wydaje - wiatrówka ma zerowy odrzut więc kolba nie jest potrzebna a trzymając w ten sposób skraca sobie odległość między szczerbinką a okiem co teoretycznie powinno skutkować kilkoma "10"
Ja pierdolę, ale debilizmy wypisujesz. Popularne wiatrówki sprężynowe posiadają wyraźnie odczuwalny odrzut. Szczególnie tanie chińskie i tureckie.
O bezodrzutowych wiatrówkach może być mowa tylko w przypadku PCP, PCA i zabawek napędzanych CO2.
To, z czego strzelała ta idiotka na filmiku to najprawdopodobniej któraś z wersji Haenela 310 na ołowiane kulki 4,4mm. Energia, na szczęście dla postrzelonej, nie większa niż 2-2,5J. Miałem bliźniaczy model 49a i wiem, że pomimo tak miernej energii, te wiatróweczki troszkę kopią.
a trzymając w ten sposób skraca sobie odległość między szczerbinką a okiem co teoretycznie powinno skutkować kilkoma "10"
Nie bez powodu producenci broni i urządzeń broniopodobnych umieszczają szczerbinki w dość sporej odległości od oka. Pozwala to na ŁATWIEJSZE zgranie przyrządów celowniczych. Co innego w przypadku przezierników, które są montowane blisko oka.
jak powszechnie wiadomo w tych bazarowych wiatrówkach lufa jest dogwintowana tak, żeby strzelać w całkowicie przypadkowy sposób
Kolejne pierdolenie. Bazarowe wiatrówki najczęściej mają uszkadzane korony lufy kub porty ładowania. Wystarczy mały zadzior, aby śrut został zniekształcony i latał gdzie chciał.
Najtańszych chińskich pseudowiatrówek typu B2 nawet nie trzeba psuć - one są tak chujowe, że prędzej trafisz w cel rzucając samym karabinkiem niż strzelając.
______________
Hitler był lewakiemJebać wszystko na wschód od Polski.
Typie, co ty pierdolisz wytrzeźwiej. to co robi ona jest głupie, ale ty już kurwa przełamujesz granicę. Jak kurwa skrócenie dystansu do szczerbinki może wpłynąć pozytywnie na celność? Jeżeli tak by było to chyba producenci broni nie montowali jej oddalonej, nie? A ludzie pewnie nie dążyli do rozsunięcia na maxa kolby, jeżeli ta jest regulowana. Sam kurwa najwyraźniej nie masz skilla, a strzelałeś tylko w codzie.
Każdy kto strzelał z czegoś innego niż gumki od majtek wie doskonale, że istnieje coś takiego jak "sweet spot" - idealne miejsce do przyłożenia oka by ruchy ręką korygujące położenie lufy były możliwie najbardziej naturalne i zsynchronizowane z... no nie wiem jak to nazwać, instynktem strzeleckim? Ten słodziutki punkcik znajduje się w proporcjach 1:1 odległości muszki od szczerbinki i szczerbinki od oka (czyli jak lufa ma powiedzmy 50 cm i na jej końcu jest muszka, to jeżeli w jej połowe umieścimy szczerbinkę to oko powinno być na drugim końcu lufy czyli tych 50 cm). Inna szkoła mówi, że proporcje te powinny wynosić 1:2 (czyli jeżeli lufa ma 75 cm długości całkowitej to szczerbinka powinna być w odległości 50 cm od muszki a oko 25). Proporcje te można sobie "poćwiczyć" biorąc palce wskazujące obu dłoni udające muszkę i szczerbinkę - ruszając "muszką" w przypadkowym kierunku oraz głową (wodząc jednak cały czas wzrokiem za muszką) starajmy się ustawić "szczerbinkę" tak by cały czas były one w jednej linii mimo uciekającej muszki. Jak widać jest to banalnie łatwe przy proporcji 1:1 lub 1:2 (zależy to od percepcji strzelca) i trudniejsze (co nie znaczy, że niemożliwe!) gdy szczerbinka znajduje się zbyt blisko i baaardzo trudne gdy znajduje się za daleko. Te własnie propocje starają się uwzględniać producenci broni, czasami im się to udaje (np. ak-47 który dla większości strzelców jest mega komfortowy jeżeli chodzi o celowanie) a czasami nie bo ze względu na konstrukcję broni nie można umieścić szczerbinki czy muszki w miejscu w którym być powinna (np FAMAS) i dlatego wielu strzelców ma wrażenie, że karabinek dostał "drugie życie" i strzela im się z niego znacznie lepiej po dodaniu optycznych przyrządów wspomagających celowanie (które tej "magicznej proporcji" nie potrzebują) a w wielu konstrukcjach (zwłaszcza bull-pup) konstruktorzy od razu widzą problem i dodają standardowo przyrządy optyczne zamiast zwykłych (np. Steyr AUG czy P90)
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów