następnie jakiś przechodzień próbuje go ratować okrywając kocemw mieście Vakuf w Bośni i Hercegowinie
następnie jakiś przechodzień próbuje go ratować okrywając kocemw mieście Vakuf w Bośni i Hercegowinie
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
@ups Tak się nad pieseczkami litujecie, a twórcy (w rozumieniu ustawy) w Polsce każdego dnia żyją w wykluczeniu, biedzie i poniżani przez fizoli / ścisłowców / innych dzięciołów i jakoś nikt się nie pochyla.
Żałosne to.
Jeszcze raz poproszę, tylko tym razem po polsku...
Ciebie do reszty już popierdoliło.... Porównujesz zwierze chodowlane ubojowe, do zwierza użytkowego...
Pominę twoje szczeniackie pierdolenie o barankach w ścianę...
Ale zrozum że są jeszcze normalnie ludzie, nie wynoszą zwierząt do ranki człowieka. Są tacy którym w ogóle nie przeszkadza, że Włoch gdy koń okuleje, robi z niego kiełbasę. Nie przeszkadza im też że kura, która dzielnie daje jajka, a i tak w końcu idzie na rosół. Nawet Szwajcarzy hodujący koty na świąteczny pasztet, nam nie przeszkadzają. Bo miarą człowieka jest to jak traktuje innych ludzi, a nie zwierzęta, rośliny czy co tam.
Nawet jeśli popieram kary za publiczne znęcanie się nad zwierzętami, to wyłącznie dla tego że to psuje moralność i etykę patrzących na to ludzi. Jak już jakiś zwyrodnialec musi takie rzeczy robić i robi to w domu, niech sobie robi, lepiej nich zabije owce w uboju rytualnym , niż dziecko na chlebek.
Tak, tylko zapewne to nie właściciel podtruł psa, tylko jakiś pierdolony sąsiad, któremu szczekanie przeszkadzało. A za to już takiemu delikwentowi należy się przynajmniej nastawienie stawów w kończynach na nowo.
Nie wiem, rusza mnie zawsze takie kurestwo wobec zwierząt. Człowiekowi coś się dzieje to chuj, pewnie się kutasowi należało ale jednak pies pokłada zajebiste zaufanie w człowieku i jak się go tak traktuje to się we mnie gotuje.
Co do kulinariów to zdaje się w Korei do dzisiaj można opierdolić psa w pięciu smakach. Podobno smakuje nienajgorzej.
Mieszkałem kiedyś w bloku na parterze.
Obok mieszkało dwoje staruszków.
Dokarmiali koty przed klatką.
Jak zrobiło się zimno to zaczęli wystawić żarło dla kotów na własną wycieraczkę, bo za zimno aby iść na dwór.
Kotów było 7 sztuk.
Zimą koty zaczęły "śpiewy" przez całą noc.
(Koci "śpiew" kojarzy się ze spazmatycznym płaczem niemowlęcia, któremu ktoś próbuje wyrwać nóżkę lub rączkę.)
Co noc przeganiałem je, bo budziły nasze niemowlę. (Kto miał małe dziecko, ten wie jak trudno uspokoić i uśpić wystraszone rykiem malutkie dziecko.)
Dziadki głuche to nie słyszeli...
Po za tym kocie pchły na klatce gryzły ludzi nawet na 4 piętrze.
Klatka obsrana i cuchnąca kocimi odchodami.
Komórki to już całkowity dramat. Żul by się tam porzygał od smrodu.
A dziadki nieczułe na żadne sugestie, bo kotki "takie biedne, a te głupie ludzie i bez serca..."
Trwało to ze 2 lata..
Aż pewnego dnia... coś się zmieniło.
Dziadki szukają futrzaków z przynętą w ręku i nic.
Najprawdopodobniej ktoś wytruł te cholerne kociska. (mógł odłowić do schroniska, ale wolę myśleć, że zdychały w męczarniach).
Mam nadzieję, że zdychały jak ten pies, tylko dłużej.
Cysterna piwa dla "cichego kociego zabójcy" z okolic Łodzi i dozgonna wdzięczność.
Nie wiem co zrobił pies, więc go nie oceniam.
Pominę twoje szczeniackie pierdolenie o barankach w ścianę...
Ale zrozum że są jeszcze normalnie ludzie, nie wynoszą zwierząt do ranki człowieka. Są tacy którym w ogóle nie przeszkadza, że Włoch gdy koń okuleje, robi z niego kiełbasę. Nie przeszkadza im też że kura, która dzielnie daje jajka, a i tak w końcu idzie na rosół. Nawet Szwajcarzy hodujący koty na świąteczny pasztet, nam nie przeszkadzają. Bo miarą człowieka jest to jak traktuje innych ludzi, a nie zwierzęta, rośliny czy co tam.
Nawet jeśli popieram kary za publiczne znęcanie się nad zwierzętami, to wyłącznie dla tego że to psuje moralność i etykę patrzących na to ludzi. Jak już jakiś zwyrodnialec musi takie rzeczy robić i robi to w domu, niech sobie robi, lepiej nich zabije owce w uboju rytualnym , niż dziecko na chlebek.
powiem Ci tylko tyle ,że jest takie w chuj prawdziwe przysłowie: '' Człowieka poznasz po tym jak traktuje zwierzęta"
Oczywiscie jakby ktoś juz koniecznie chciał to najlepsze sa pestycydy plus np wedzona makrela. Dosyc szybko schodzą.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów