2 dni temu w tramwaju miejskim udał mi się żarcik sytuacyjny.
Jadę z kumplem w tramwaju, przy drzwiach stoi murzynka z wózkiem dziecięcym, po pewnym czasie próbuje wyjść z tramwaju z tym wózkiem ale samej było jej ciężko i próbuje wyjąkać po polsku żeby ktoś jej pomógł, ale każdy się na nią gapił jak na małpę w cyrku i nikt jej nie pomaga...
W końcu wstałem podniosłem wózek i wyniosłem go na zewnątrz,
kumpel rasista patrzy na mnie i mówi :
- Co ty zrobiłeś?!
- Śmieci wyniosłem.
Jadę z kumplem w tramwaju, przy drzwiach stoi murzynka z wózkiem dziecięcym, po pewnym czasie próbuje wyjść z tramwaju z tym wózkiem ale samej było jej ciężko i próbuje wyjąkać po polsku żeby ktoś jej pomógł, ale każdy się na nią gapił jak na małpę w cyrku i nikt jej nie pomaga...
W końcu wstałem podniosłem wózek i wyniosłem go na zewnątrz,
kumpel rasista patrzy na mnie i mówi :
- Co ty zrobiłeś?!
- Śmieci wyniosłem.