A teraz, żeby wiele osób wkurzyć jeszcze bardziej.. przeczytamy co te darmozjady dostają w zamian za piastowanie funkcji posła (nie muszą się udzielać, wystarczy że siedzą w sejmie) :
Cytat:
- wysokość uposażenia posła odpowiada wysokości wynagrodzenia podsekretarza stanu i obecnie wynosi dokładnie 9892 zł 30 gr. brutto.
- posłowie dostają dietę w wysokości 2473 zł, która jest wolna od podatku. Parlamentarzyści dostają ją z tytułu pełnienia obowiązków obywatelskich.
- pracodawca ma obowiązek udzielić posłowi bezpłatnego urlopu, jeśli poseł się na niego nie zdecyduje, to szef ma bezwzględnie umożliwić mu wykonywanie obowiązków parlamentarnych na zasadzie pierwszeństwa nad obowiązkami pracowniczymi, a co najważniejsze nie można go zwolnić w czasie trwania kadencji, ani w 2 lata po jej zakończeniu (chyba że zgodę na to wyrazi prezydium Sejmu).
- po zakończeniu kadencji na niewybranych ponownie posłów czeka też bonus - trzymiesięczna odprawa.
- obok diety i uposażenia parlamentarzyści na prowadzenie biura poselskiego dostają miesięcznie 11 650 złotych. Z tych pieniędzy pokrywają bieżące wydatki, tj. czynsz, prąd, wodę, gaz, usługi telekomunikacyjne, wynagrodzenie pracowników, ale są też one wykorzystywane na służbowe przejazdy posła oraz delegacje jego pracowników.
- mogą bezpłatnie podróżować po Polsce. - Np. w PKP Intercity, z którymi Kancelaria ma umowę wystarczy, że poseł okaże legitymację. Rozliczanie jest bowiem ryczałtowe. Jeśli poseł wsiadłby np. do kolei kujawsko-włocławskich – z którymi nie ma umowy, wtedy dostanie zwrot kosztów biletu –
- przeloty odbywają się albo na podstawie zleceń z LOT-em albo są refundowane (np. na trasach nie objętych umową). Nie ma limitu na przeloty posłów, może się ich odbywać dowolną ilość w zależności od potrzeb posła
- zwracane są też koszty podróży zagranicznych. Posłowie nie przynoszą paragonów, czy faktur, wystarczy oświadczenie, w którym poseł pisze jakim samochodem i jaką ilość kilometrów przejechał.
- mogą korzystać z samochodów służbowych kancelarii Sejmu lub jeździć własnymi i dostawać zwrot kosztów paliwa. Wydatki na paliwo pokrywane są z ryczałtu przysługującego posłom na prowadzenie biura poselskiego. -
- hotele, kredyty, korty Posłowie mają też zagwarantowane zakwaterowanie w Warszawie - w Domu Poselskim lub w razie braku miejsc w wynajętym mieszkaniu (limit wynosi 2200 zł miesięcznie, bądź 72 zł za jedną dobę hotelową).
do dyspozycji mają kwotę 7600 zł rocznie na noclegi w hotelach poza Warszawą i poza miejscem zamieszkania.
- parlamentarzyści mogą liczyć na pożyczki na remont lub zakup domu/mieszkania udzielane na warunkach znacznie lepszych niż oferowane przez banki - ich oprocentowanie wynosi 3-4 proc. Są dwa haczyki - jej wysokość ograniczona jest do 25 tys. zł, a w przypadku, gdy nie zostaną wybrani na kolejną kadencję, muszą ją spłacić w trybie natychmiastowym. Fundusz dba też o kondycję fizyczną posłów. Dzierżawi dla nich m.in. boisko i kort tenisowy. Do dyspozycji jest też np. basen sejmowy.
źródło (http://www.tvn24.pl)
I teraz sam się zastanówcie po co idzie się do polityki. Nie po to, żeby coś zmieniać. To koryto bez dna i cała walka, obietnice zmian, ustawy na pokaz są po to, aby się przy nim jak najdłużej utrzymać. Zwykła gra. Poza kamerami znikają podziały i ta "wrogość" pomiędzy partiami politycznymi. Lewica, prawica - kogo to obchodzi, ważne że co miesiąc przyjdzie sowite wynagrodzenie, w sejmie można sobie pogadać, przed kamerami poopowiadać głupoty jacy to wszyscy są źli. Za to na ulicy i na forach internetowych Sebixy piszczą "jebać lewaków" , "tylko korwin" i spędzają czas rzucając racami na marszu niepodległości (i czekając na swoje 1000zł z jakiejś umowy śmieciowej)