Baca zamówił taxi. Podjeżdża Mercedes. Baca się pyta:
-Co to za znacek na masce?
-To jest mój celownik. Jak chcę kogoś w dupę trzasnąć - odpowiada kierowca.
-A pokaże mi pan? - pyta baca.
-Dobra.
Jadą, kierowca celuje w rowerzystę, w ostatniej chwili skręca, by nie zabić człowieka. Baca mówi:
-Eee co to za celownik?! Jakbym go drzwiami nie trzasnął, to byśmy go nie trafili!
Siedzi baca na ulcy w USA i liczy dolary. Przejeżdżajacy policiant wychodzi z auta i pokazuje odznakę z napisem: "police". Baca przeczytawszy napis mówi:
-O panocku to som moje dolary i police se je som!
Turysta pyta bacy:
-Baco, a ile tu macie owieczek?
-Tu ino 27.
-Baco, a ile macie owieczek tam w dolinie po drugiej stronie?
-Tam ino 33
-Baco, a ile masz owieczek na tamtym wzgórzu - pyta się turysta pokazując palcem na nieopodal położone wzniesienie.
-Ano tylko 16.
-Baco, a jak wy to tak szybko liczycie?
-Ino lice kopytka i dziele pzez ctery!
Przez góry idzie kobieta z balejażemi widzi Bacę pasącego owce
-Baco! jak wam powiem ile macie owiec to mi dacie jedną? - pyta kobieta.
-A dom!!
-To macie ich 132 sztuki!
baca dotrzymał słowa i oddał kobiecie owcę. Po kilku chwilach baca krzyczy:
-A jak wam powiem jaki kolor włosów miała pani przed zafarbowaniem to mi pani odda owcę?
-No dobra oddam!
-to byłyście blondynką!
-A skąd baca wie?
-Bo mi pani owczarka zabrała!
Idzie turysta przez wieś i widzi bacę siedzącego przed chałupą i całującego się po rękach.
-Co baco robicie? - zagaduje turysta.
-To gra wstępna panocku. Zaroz będa się onanizowoł.
Przychodzi baca do spowiedzi,zaczyna się spowiadać i mówi:
-Proszę księdza ukradłem łańcuch.
Ksiądz pyta, jaki?
Na to baca:
-Taki zwykły, trzy metrowy.
-A co było na końcu tego łańcucha?
-Krowa...
Jestem tylko ja!
-Co to za znacek na masce?
-To jest mój celownik. Jak chcę kogoś w dupę trzasnąć - odpowiada kierowca.
-A pokaże mi pan? - pyta baca.
-Dobra.
Jadą, kierowca celuje w rowerzystę, w ostatniej chwili skręca, by nie zabić człowieka. Baca mówi:
-Eee co to za celownik?! Jakbym go drzwiami nie trzasnął, to byśmy go nie trafili!
Siedzi baca na ulcy w USA i liczy dolary. Przejeżdżajacy policiant wychodzi z auta i pokazuje odznakę z napisem: "police". Baca przeczytawszy napis mówi:
-O panocku to som moje dolary i police se je som!
Turysta pyta bacy:
-Baco, a ile tu macie owieczek?
-Tu ino 27.
-Baco, a ile macie owieczek tam w dolinie po drugiej stronie?
-Tam ino 33
-Baco, a ile masz owieczek na tamtym wzgórzu - pyta się turysta pokazując palcem na nieopodal położone wzniesienie.
-Ano tylko 16.
-Baco, a jak wy to tak szybko liczycie?
-Ino lice kopytka i dziele pzez ctery!
Przez góry idzie kobieta z balejażemi widzi Bacę pasącego owce
-Baco! jak wam powiem ile macie owiec to mi dacie jedną? - pyta kobieta.
-A dom!!
-To macie ich 132 sztuki!
baca dotrzymał słowa i oddał kobiecie owcę. Po kilku chwilach baca krzyczy:
-A jak wam powiem jaki kolor włosów miała pani przed zafarbowaniem to mi pani odda owcę?
-No dobra oddam!
-to byłyście blondynką!
-A skąd baca wie?
-Bo mi pani owczarka zabrała!
Idzie turysta przez wieś i widzi bacę siedzącego przed chałupą i całującego się po rękach.
-Co baco robicie? - zagaduje turysta.
-To gra wstępna panocku. Zaroz będa się onanizowoł.
Przychodzi baca do spowiedzi,zaczyna się spowiadać i mówi:
-Proszę księdza ukradłem łańcuch.
Ksiądz pyta, jaki?
Na to baca:
-Taki zwykły, trzy metrowy.
-A co było na końcu tego łańcucha?
-Krowa...
______________
Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic...Jestem tylko ja!