Sopot, Dom Zdrojowy, 22.05.2021, godzina ok 19:45. Z tego co wiem, to na razie tylko złamana ręka.
273
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 18:39
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 4:40
A ten ciul na dole stoi i patrzy zamiast mu drabinę przytrzymać.
Janusz_k napisał/a:
A ten ciul na dole stoi i patrzy zamiast mu drabinę przytrzymać.
Nie czepiaj się chłopa, gdyby nie jego wzorowa postawa nie było by tematu
Drabiny to wynalazek szatana, sam spadłem z jednej mimo że oparłem ją jak trzeba, tyle że podłoże było pokryte żywicą i przez to śliskie i zjechałem jak ten gość tutaj. Chuj nie robota na drabinie - przyzna każdy kto jest w temacie 
bo takiej drabiny sie nie uzywa...uzywa sie takiej na 2 strony
btw-pierwsza pomoc elegancka xD
btw-pierwsza pomoc elegancka xD
Piter3 napisał/a:
Drabiny to wynalazek szatana, sam spadłem z jednej mimo że oparłem ją jak trzeba, tyle że podłoże było pokryte żywicą i przez to śliskie i zjechałem jak ten gość tutaj. Chuj nie robota na drabinie - przyzna każdy kto jest w temacie
Wiertarka z elektromagnesem + 5m na drabinie. Hołd my bear.
Właśnie dla tego nie wchodze na drabine w Sopocie w Domu Zdrojowym. A już na pewno nie 22.05.2021 o godzinie 19:45. Za żadne kurwa skarby.
Janusz_k napisał/a:
A ten ciul na dole stoi i patrzy zamiast mu drabinę przytrzymać.
A po chuj są syntetyczne stopki i przepisy bhp? Waha się kończy, a ty za kółkiem wołasz - co stoją, czemu nie pchają?
Fuck logic
Co za debile. Gdy się wspinałem na połowę tej wysokości, to wspólnik stał na pierwszym szczeblu i za blokadę robił.
Każda wysokość wymaga odpowiedniego kąta nachylenia. Faktycznie, typ mógł asekurować, ale skupianie się na typie jest jak oczekiwanie, że w Castoramie dadzą drabinę z czarnuchem w zestawie. Jak ktoś myśli że do drabiny zawsze trzeba dwóch, to na pewno nie umie postawić jej sam. Mój śwagier ma sad z czeresniami i sam stawia drabiny Ukraincom, inaczej by nie zarobił. Jakbym mu powiedział, że do każdej powinien mieć dwóch, to by mnie wykpił. Proste.
Mi się udało spierdolić z 4 metrów, ładując z nogą między szczeblami. Fuksem nic się nie stało, ale dzięki takim wypadkom człowiek od razu jest fachowcem bhp Podobnie miałem z piłą tarczową i mniejszymi ostrymi chujstwami Zgadzam się - drabina to szatanizm.
Piter3 napisał/a:
Drabiny to wynalazek szatana, sam spadłem z jednej mimo że oparłem ją jak trzeba, tyle że podłoże było pokryte żywicą i przez to śliskie i zjechałem jak ten gość tutaj. Chuj nie robota na drabinie - przyzna każdy kto jest w temacie
Mi się udało spierdolić z 4 metrów, ładując z nogą między szczeblami. Fuksem nic się nie stało, ale dzięki takim wypadkom człowiek od razu jest fachowcem bhp
Podobnie miałem z piłą tarczową i mniejszymi ostrymi chujstwami Zgadzam się - drabina to szatanizm.
BHP jak chuj..