Autentyk
Typek wraca w nocy z imprezy troszkę najebany. Idzie sobie przez park i nagle słyszy
„ej ziomuś masz jakiś problem?”
odwraca się i widzi za sobą 4 drecholi. Zatrzymał się i rozkminia szybko co zrobić. W końcu mów
„ilu was tu jest?”
Dresy zdziwione patrzą po sobie w końcu jeden mów ze jest ich 4. Typek popatrzył na nich zamyślonym wzrokiem i odwracając się mówi;
„nie wiem jak wy ale ja spierdalam”
Niestety nie było sadystycznego happy endu bo spierdolił im ale opowiadanko mnie rozjebało
Typek wraca w nocy z imprezy troszkę najebany. Idzie sobie przez park i nagle słyszy
„ej ziomuś masz jakiś problem?”
odwraca się i widzi za sobą 4 drecholi. Zatrzymał się i rozkminia szybko co zrobić. W końcu mów
„ilu was tu jest?”
Dresy zdziwione patrzą po sobie w końcu jeden mów ze jest ich 4. Typek popatrzył na nich zamyślonym wzrokiem i odwracając się mówi;
„nie wiem jak wy ale ja spierdalam”
Niestety nie było sadystycznego happy endu bo spierdolił im ale opowiadanko mnie rozjebało