Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
pulzo.com/nacion/bogota/bogota-video-robo-escolta-unp-que-dejo-ladron-...
Miałem może z 6-7 lat i w moim mieście, był niedaleko dworca, taki mały sklep ogólny ze wszystkim (lata 90+) i moja mama robiła tam małe zakupy, chleb, trochę kiełbaski przed pójściem na autobus do domu.
No ja wtedy, gdy kasjerka nie widziała, podprowadziłem małą paczkę żelek haribo (do dziś pamiętam że były twarde jak cholera)
No i tak lata mijały i wszystko szło dalej, zapomniałem o tej sprawie.
Koszt takich paczuszki żelek na tamten czas to jakieś 2-3zł.
Jakiś miesiąc temu, było to przed świętami poszedłem do tego sklepu, bo akurat mąki nie kupiłem, a biedra zawalona Npc, także nie chciało mi się w kolejce czekać z 3kg mąki.
Podczas stania w kolejce (jakaś babcia brała parę rzeczy) przypomniały mi się te miski haribo, postanowiłem się przyznać i oddać za nie kasę tej kobiecie co tam sprzedawała i dołożyć procent od czasu który upłynął.
Akurat byliśmy sami (ja i sprzedawczyni ok 60l kobieta) i mówię, że mam tą mąkę, ale jęczę będę chciał za coś zapłacić.
Kobita nabiła mąkę, zapłaciłem za nią oddzielnie i ona mnie pyta co jeszcze.
Opowiedziałem wszystko jak i co, mniej więcej kiedy to było i położyłem 50zł na ladę i że bardzo przepraszam.
Sprzedawczyni wyszła za kontuaru i ze łzami w oczach powiedziała mi, że nic się nie stało, że to dawno i w ogóle i że nie trzeba.
Ja jej na to, że co jakiś czas przypominała mi się ta sytuacja i że mam wyrzut sumienia i że akurat święta i żeby to przyjęła.
Kobieta podeszła do mnie bliżej i uściskawszy mnie podziękowała.
Po chwili wyszła jej ok 28l córka i spytała się jej co się dzieje, bo widziała tą sytuacje na kamerze.
Sprzedawczyni opowiedziała jej wszystko i ona (ta córka) dołączyła do naszej dwójki także ze łzami w oczach, mówiąc że ona o tym wiedziała, bo podobno widziała mnie, jak chowam te żelki.
Wszystko skończyło się bardzo fajnie i nie oczekiwanie, gdyż obie popatrzyły po sobie, zamknęły sklep, a potem wspólnie spędziliśmy we trójkę miłe chwile na zapleczu.
To był mój najlepszy przedświąteczny czas ever, tylko za 50 zł.
Wiecie co. Opowiem wam moją historię.
Miałem może z 6-7 lat i w moim mieście, był niedaleko dworca, taki mały sklep ogólny ze wszystkim (lata 90+) i moja mama robiła tam małe zakupy, chleb, trochę kiełbaski przed pójściem na autobus do domu.
No ja wtedy, gdy kasjerka nie widziała, podprowadziłem małą paczkę żelek haribo (do dziś pamiętam że były twarde jak cholera)
No i tak lata mijały i wszystko szło dalej, zapomniałem o tej sprawie.
Koszt takich paczuszki żelek na tamten czas to jakieś 2-3zł.
Jakiś miesiąc temu, było to przed świętami poszedłem do tego sklepu, bo akurat mąki nie kupiłem, a biedra zawalona Npc, także nie chciało mi się w kolejce czekać z 3kg mąki.
Podczas stania w kolejce (jakaś babcia brała parę rzeczy) przypomniały mi się te miski haribo, postanowiłem się przyznać i oddać za nie kasę tej kobiecie co tam sprzedawała i dołożyć procent od czasu który upłynął.
Akurat byliśmy sami (ja i sprzedawczyni ok 60l kobieta) i mówię, że mam tą mąkę, ale jęczę będę chciał za coś zapłacić.
Kobita nabiła mąkę, zapłaciłem za nią oddzielnie i ona mnie pyta co jeszcze.
Opowiedziałem wszystko jak i co, mniej więcej kiedy to było i położyłem 50zł na ladę i że bardzo przepraszam.
Sprzedawczyni wyszła za kontuaru i ze łzami w oczach powiedziała mi, że nic się nie stało, że to dawno i w ogóle i że nie trzeba.
Ja jej na to, że co jakiś czas przypominała mi się ta sytuacja i że mam wyrzut sumienia i że akurat święta i żeby to przyjęła.
Kobieta podeszła do mnie bliżej i uściskawszy mnie podziękowała.
Po chwili wyszła jej ok 28l córka i spytała się jej co się dzieje, bo widziała tą sytuacje na kamerze.
Sprzedawczyni opowiedziała jej wszystko i ona (ta córka) dołączyła do naszej dwójki także ze łzami w oczach, mówiąc że ona o tym wiedziała, bo podobno widziała mnie, jak chowam te żelki.
Wszystko skończyło się bardzo fajnie i nie oczekiwanie, gdyż obie popatrzyły po sobie, zamknęły sklep, a potem wspólnie spędziliśmy we trójkę miłe chwile na zapleczu.
To był mój najlepszy przedświąteczny czas ever, tylko za 50 zł.
piękna fantazja o matce i córce zażywanej jednocześnie
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów