Zmęczony robotą ojciec, siada na fotelu z piwem i pilotem od telewizora. Podbiega do niego synek i pyta.
-Tato, tato, skąd się biorą dzieci?
Poirytowany na odczepnego odpowiada.
-Z dupy!
Po chwili dodając
-Ale tylko te czarne.
Bociany roznoszące czarne dzieci rozpoczęły strajk.
Domagają się dodatków za pracę w szkodliwych warunkach.
Bociany roznoszące cyganów również strajkują.
Domagają się wypłat za nadgodziny.
Bociany roznoszące ciapatych domagają się bramek na lotniskach
i psów tropiących ładunki wybuchowe.
Mieszkańcy krajów rozwiniętych apelują o wolny odstrzał bocianów.
Patologiczne, suche itp.
-Tato, tato, skąd się biorą dzieci?
Poirytowany na odczepnego odpowiada.
-Z dupy!
Po chwili dodając
-Ale tylko te czarne.
Bociany roznoszące czarne dzieci rozpoczęły strajk.
Domagają się dodatków za pracę w szkodliwych warunkach.
Bociany roznoszące cyganów również strajkują.
Domagają się wypłat za nadgodziny.
Bociany roznoszące ciapatych domagają się bramek na lotniskach
i psów tropiących ładunki wybuchowe.
Mieszkańcy krajów rozwiniętych apelują o wolny odstrzał bocianów.
Patologiczne, suche itp.