Wczoraj moja żona zrobiła mi wczesny prezent świąteczny.
Ubrana wyłącznie w wielką czerwoną kokardę stanęła przede mną i powiedziała
- Możesz ze mną zrobić co tylko zechcesz
Odpowiedziałem
- Chce dwa w jednym z twoją matką.
Nieco zdziwiona moim życzeniem zadzwoniła do niej i obie się zgodziły
Pełni ekscytacji i radośni oczekiwaliśmy jej przyjścia.
Radość mojej żony szybko jednak przerodziła się w słowa najszczerszej obelgi, gdy wyzywając mnie od chorego psychicznie skurwysyna wylatywała z moich rąk przez okno wprost na nadchodzącą teściową.
Ubrana wyłącznie w wielką czerwoną kokardę stanęła przede mną i powiedziała
- Możesz ze mną zrobić co tylko zechcesz
Odpowiedziałem
- Chce dwa w jednym z twoją matką.
Nieco zdziwiona moim życzeniem zadzwoniła do niej i obie się zgodziły
Pełni ekscytacji i radośni oczekiwaliśmy jej przyjścia.
Radość mojej żony szybko jednak przerodziła się w słowa najszczerszej obelgi, gdy wyzywając mnie od chorego psychicznie skurwysyna wylatywała z moich rąk przez okno wprost na nadchodzącą teściową.