Jakiś czas temu, po ordynarnym pijaństwie, moja luba, będąc średnio zadowolona z mojej postawy, strzeliła po prostu focha. Wyszedłem więc z domu w poszukiwaniu świeżego powietrza w celu nie pożygania się i przewietrzenia umysłu. Natknąłem się na takie oto miejsce:
Sobotni, jeszcze pijany poranek, nie jest dobrym czasem na rozwiązywanie tego typu dylematów.
Sobotni, jeszcze pijany poranek, nie jest dobrym czasem na rozwiązywanie tego typu dylematów.