@up Chuj prawda. Jeśli uprawiasz sport dla zdrowia to w żadnym nie trzeba podnosić żelastwa.
Jak się bydlisz na zawody albo, żeby imponować muskułami to tak. Tylko, że wtedy sport już nie jest zdrowy a wręcz przeciwnie.
Nie dość, że rozpierdalasz kości i stawy to jeszcze musisz wpierdalać paszę dla koni i czeskie anaboliki dla knurów bo po dojściu do pewnej granicy już nic nie ruszysz do przodu chociaż byś się zesrał na rzadko.
Pozostaje tylko wpierdalać w siebie chemię jak w kurczaki fermowe.
Sport służy organizmowi tylko jeśli uprawia się go amatorsko. Najzdrowsze formy aktywności to żadne bydlenie i przerzucanie ton stali tylko sporty lekko atletyczne i cross fit, pływanie i rower.
Człowiek naturalnie jest gotowy do biegania i wytrzymałości a nie do noszenia ciężarów.
Dlaczego w wojsku przede wszystkim trenuje się wytrzymałość a nie hoduje się osiłków bezkarkowców?
Bo po chhuj ci paker co przejdzie 200 metrów z 150 kg na garbie skoro na mecie zdechnie? Ważniejsze jest aby trep maszerował i biegał bez końca.
Karki próbują udowadniać, że kokszenie jest super nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia. W codziennym życiu jest nieprzydatne i dodatkowo jest niezdrowe.
Kark może ma sens u polskiego prywociorza na budowie gdzie nie ma żadnych urządzeń do transportu bo "za drogo" i pracownicy biegają na 10 piętro z workami cementu na plecach.