Cieszę się, że historia o rozpustnej żonie przypadła Wam do gustu! Może ta perełka też się Wam spodoba
W jednej z dzielnic mojego miasta stoi sobie blok, obok niego jest dość duży plac przy głównej drodze. Na tym placu dochodziło swego czasu do... nierządu... na duuużą skalę. Panie miały własne samochody, tabory, namioty itp. i oferowały w nich "masaż". W końcu mieszkańcy wcześniej wymienionego bloku się wkurzyli na te złe i cudzołożne kobiety i poszli na skargę. Do burmistrza/prezydenta/papieża, nie wiem, ale po pewnym czasie poskutkowało i plac został oczyszczony, panie poszły w inne miejsce. Bądź co bądź zrobiło tam się fajne miejsce do wszelkiego rodzaju akcji 'trzeźwość', pomiarów prędkości i np do tzw "oddziaływania prewencyjnego". Pewnego dnia stoję sobie przy drodze w omawianym miejscu w celach zarobkowych z "suszarką" (tak wiem, jestem złodziejem, żydem, lewakiem, gumisiem i pewnie głosowałem na PO) i pracuję. Nie minęło 5 min od naszego przyjazdu jak otwiera się okno w pobliskim bloku i z pierwszego czy drugiego piętra pojawia się głowa starszego pana 70+ i krzyczy w naszym kierunku
-"Przecież pisałem do władz miasta że nie lubię jak mi ku**y stoją pod oknem"
Pisał... miasto mu rację przyznało więc pojechaliśmy gdzie indziej...
W jednej z dzielnic mojego miasta stoi sobie blok, obok niego jest dość duży plac przy głównej drodze. Na tym placu dochodziło swego czasu do... nierządu... na duuużą skalę. Panie miały własne samochody, tabory, namioty itp. i oferowały w nich "masaż". W końcu mieszkańcy wcześniej wymienionego bloku się wkurzyli na te złe i cudzołożne kobiety i poszli na skargę. Do burmistrza/prezydenta/papieża, nie wiem, ale po pewnym czasie poskutkowało i plac został oczyszczony, panie poszły w inne miejsce. Bądź co bądź zrobiło tam się fajne miejsce do wszelkiego rodzaju akcji 'trzeźwość', pomiarów prędkości i np do tzw "oddziaływania prewencyjnego". Pewnego dnia stoję sobie przy drodze w omawianym miejscu w celach zarobkowych z "suszarką" (tak wiem, jestem złodziejem, żydem, lewakiem, gumisiem i pewnie głosowałem na PO) i pracuję. Nie minęło 5 min od naszego przyjazdu jak otwiera się okno w pobliskim bloku i z pierwszego czy drugiego piętra pojawia się głowa starszego pana 70+ i krzyczy w naszym kierunku
-"Przecież pisałem do władz miasta że nie lubię jak mi ku**y stoją pod oknem"
Pisał... miasto mu rację przyznało więc pojechaliśmy gdzie indziej...