Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Impreza się kręciła, już nieźle nawalony przypaliłem sobie blancika. Siekło mnie zdrowo, zamuliłem, chyba zasnąłem nie pamiętam. Ale szybko się ocknąłem, i to było najgorsze co mogło się stać, byłem trzeźwy - w duchu, ale ciało było jakby pijane (nic dziwnego, dopiero co wlałem w siebie z pół litra czystej i parę piw), najgorsze uczucie jakiego w życiu zaznałem. Poszedłem się zrzygać...
Jebany amator. Jak nie wiesz jak się zabierać za używki to się za nie nie zabieraj.
1. Miałem tak bez palenia. I dałem sobie z tym radę.
2. Zajmuje się samorozwojem i studiuje psychologie.
Zacznę od opisania problem a później powiem Ci jak ja sobie z tym poradziłem. To co przeżyłeś w psychopatologi nazywane jest epizodem paniki. To takie krótkie przeżycie traumatyczne . To co teraz odczuwasz to lęk przed lękiem. Boisz się że będziesz myślał o tych chujowych przeżyciach i Cię to wciągnie i zjebie. Jednak to pewna forma iluzji kształtowana przez twój umysł i ma moc dopóki w nią wierzysz. W momencie gdy się boisz to uciekasz od myśli jeszcze bardziej je prowokując. To co Ci proponuje będzie bolało ALE wytrzymaj, jak mężczyzna. Jeśli kiedykolwiek medytowałaś to będzie Ci łatwiej... chodzi o to że prowokujesz te myśli specjalnie i przetrzymujesz emocje która przychodzi. Przypominasz sobie odczucie i wchodzi w nie jednocześnie zachowując kontrole. Coś w stylu, "Dam Rade, demony mogę się z wami zmierzyć, Nadchodźcie" I trzęsiesz się jak piczka, boli cie, możesz rzygać ale siedzisz z tym uczuciem i mówisz "tylko na tyle Cię stać, Chce mocniej!" i w końcu się uodpornisz... Wiem że brzmi to trochę dziwnie ale działa. Ps: taka konfrontacja może potrwać dzień, dwa. Zrób to, jak nie będziesz mógł wytrzymać, zrób sobie przerwę, uwierz w to że dasz radę, wyobraź sobie że jesteś superbohaterem . Jak nie przejdzie to mam łagodniejszą metodę ale nie chce mi się jej tłumaczyć. Jak coś pisz na priv albo dzwoń
Jakie próby samobójcze jełopie? przeczytaj sobie temat jeszcze raz jak nie zrozumiałeś. i zapewniam cię że nie pierwszy raz sobie przysmażyłem, ale pierwszy raz taką akcję miałem, panie mam_18_lat_i_wiem_wszystko_o_niczym.
Skoro mówisz że nie paliłeś pierwszy raz, to stwierdzam że jesteś zwyczajnie zjebany żeby do palenia chlać wóde.
Kurwa , mnie też dawno temu życie nauczyło nie mieszać zielonego z wódą . Miałem halucynacje , biegały po mnie białe pająki . Czasami do marihuany dodawane jest lsd które w połączeniu z wódą robi swoje . W sztuce można spotkać różne cuda , są tak kopane z różnym ścierwem że szkoda . A to dlatego że są nielegalne . Gdyby opodatkować blanciki rząd mógłby w miare zarobić a nie tylko wydawać grube miljony na walke z ziomkiem który ma przy sobie 0,6 g . Wtedy rynek sam wymusił by na sprzedających czystość towaru , jakość podskoczyła by w górę . Było by relatywnie bezpieczniej .
Ci którzy byli w krajach dotkniętych legalizają wiedzą o czym mówie . Można wybierać smaki zioła , rodzaje , kurwa wszystko. Można wybrać nawet jaką bedziesz miał faze . A tutaj płacisz 30 zł za 0,6 i nie wiesz co ci dali .
Czy ty wiesz w ogóle, drogi kolego, co to jest LSD? Jest ono mniej toksyczne niż witamina C - w całości wytrąca się z organizmu po 24 h, a halucynacji po nim nie doświadczysz (sprawdzone info).
To, co dodawane jest do zielska, to strychnina. Radziłbym palić JEDYNIE glon, który wcześniej widziało się na krzaku, czy właściciela którego się zna. Osobiście nie lubię palić, ale jestem przeciwny marudzeniu skruszonych kozaków, co płaczą: "miałem badtripa, więc wiem, że marihuanen pustoszy organizmy niewinnych dziewic".
Słuchaj!
1. Miałem tak bez palenia. I dałem sobie z tym radę.
2. Zajmuje się samorozwojem i studiuje psychologie.
Zacznę od opisania problem a później powiem Ci jak ja sobie z tym poradziłem. To co przeżyłeś w psychopatologi nazywane jest epizodem paniki. To takie krótkie przeżycie traumatyczne . To co teraz odczuwasz to lęk przed lękiem. Boisz się że będziesz myślał o tych chujowych przeżyciach i Cię to wciągnie i zjebie. Jednak to pewna forma iluzji kształtowana przez twój umysł i ma moc dopóki w nią wierzysz. W momencie gdy się boisz to uciekasz od myśli jeszcze bardziej je prowokując. To co Ci proponuje będzie bolało ALE wytrzymaj, jak mężczyzna. Jeśli kiedykolwiek medytowałaś to będzie Ci łatwiej... chodzi o to że prowokujesz te myśli specjalnie i przetrzymujesz emocje która przychodzi. Przypominasz sobie odczucie i wchodzi w nie jednocześnie zachowując kontrole. Coś w stylu, "Dam Rade, demony mogę się z wami zmierzyć, Nadchodźcie" I trzęsiesz się jak piczka, boli cie, możesz rzygać ale siedzisz z tym uczuciem i mówisz "tylko na tyle Cię stać, Chce mocniej!" i w końcu się uodpornisz... Wiem że brzmi to trochę dziwnie ale działa. Ps: taka konfrontacja może potrwać dzień, dwa. Zrób to, jak nie będziesz mógł wytrzymać, zrób sobie przerwę, uwierz w to że dasz radę, wyobraź sobie że jesteś superbohaterem . Jak nie przejdzie to mam łagodniejszą metodę ale nie chce mi się jej tłumaczyć. Jak coś pisz na priv albo dzwoń
To prawda, że wszyscy studenci psychologii wymagają leczenia psychiatrycznego?
MJ to gorsze rycie bani niż większość dragów, wszyscy sobie wkręcają, że jest nieszkodliwe a potem jarają na potęgę i gorzej wychodzą jak na fuce czy kodzie.
Ps. Opisz swoje wrażenia na neurogroove a nie sadolu.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów