Może i to wszystko jest racją ale patrząc z drugiej strony, trzeba sobie wyobrazić ile pracy i poświęcenia potrzeba do pokierowania takiego dziecka, a co jak dzieciakowi się tylko wydaje, ze jest czymś zainteresowany? I na co można mu pozwalać a na co, nie żeby to wszystko nie poszło w złym kierunku? No i w końcu, czy są tacy nauczyciele, którzy "adoptują" chociażby jedno dziecka na rzecz rozwoju jego pasji? A może to rodzice powinni się tym zająć, bo teoretycznie to oni znają gnojka najlepiej? Jeśli tak to może trzeba kompletnie odmienić szkolnictwo i niejako cofnąć się do czasów średniowiecznych gdzie położono podwaliny od dzisiejsze systemy edukacji? Temat rzeka a póki co, gdyby chociaż połowa ludzi wyniosła z obecnych szkół cokolwiek, chociażby ortografię, podstawy historii czy parę głupich zasad fizyki, o ile mniej mieli byśmy filmików na tym portalu, które tak na prawdę w 90% sprowadzają się do wyśmiewania ludzi, którzy wyglądają na studentów podstawówki-zaocznych.