Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lodowisko chyba na ospreye bo taki typu robinson tego nie dźwignie.
jankesi z chęcią poćwiczą przy użyciu chinooka
Kiedyś był taki koleś którego jarały bardzo grube baby, ale takie ponad 300 kg żywej wagi i on próbował utuczyć swoją wybrankę życia żeby była jak najgrubsza, no to właśnie edukatorki otyłości mogą pomóc takim osobom w osiągnięciu ich marzeń.
To są feedersi - dokarmiacze:
"Feedersów podniecają bardzo otyłe kobiety. Najczęściej ich duży brzuch i grube uda. I nie mówimy tu o lekkiej nadwadze. Im więcej fałd, tłuszczu i "sadełka", tym lepiej. Dokarmianie partnerki i obserwowanie jej, gdy spożywa ogromne ilości jedzenia, pozwala feedersom w osiągnięciu seksualnego spełnienia.
"Fat Girls and Feeders" to brytyjski dokument z 2003 roku, który pokazuje historię związku 380 kg Giny i Petera, jej męża i dokarmiacza. Monstrualna waga Giny została wpisana do Księgi Rekordu Guinessa, a Peter nie tylko bezustannie tuczył swoją żonę, ale także dzielił się "postępami" Giny w Internecie, udostępniając za opłatą domowe wideo innym feedersom. W pewnym momencie jego żona była już tak otyła, że nie mogła samodzielnie podnieść się z łóżka i z ledwością poruszała się o własnych siłach."
dla mnie to po prostu głupia osoba, bo wmówiła sobie, że otyłość jest ok,
tak naprawdę uważam ją za ofiarę przemysłu spożywczego, kiedyś nie było tak grubych osób, popatrzcie na zdjęcia ludzi z początku lat siedemdziesiątych, to jakby z innej planety...
ja też niestety mam problemy z nadmiarowymi kilogramami, żarłam te różne świństwa ze sklepu, słodkie jogurty, ciasteczka, majonez, masło orzechowe i przytyłam trochę, a potem niestety miałam wypadek, jedna stopa połamana, druga pozrywane wiązadła i ścięgna i tragedia...
teraz nie jem żadnych słodyczy, wędlin, majonezów, masła orzechowego, pyz ani żadnych olejów roślinnych i schudłam, bez odchudzania, po prostu na nieprzetworzonej żywności nie da się tak przytyć, niemożliwe
nigdy nie jadłam fast foodów, ani nie piłam słodkich napoi, jedynie bardzo sporadycznie, raz na parę lat, ale słodycze wystarczyły, żeby się spaść... nie tak jak ta pani oczywiście, ale mi to przeszkadzało, naprawdę źle się czułam, dlatego takie osoby się oszukują, na pewno odczuwają negatywne skutki zdrowotne, ale zaprzeczają sami sobie
poza tym, jak się wpadnie w ciąg żarcia tego przetworzonego gówna, to człowiek cały czas jest głodny, gówno nie jest żywnością, tylko dobrej jakości żywność zaspokoi apetyt, dodatkowo wcale nie musi być droga to żywność, mnie wychodzi taniej jak kupuję świeże mięso, warzywa, owoce i o niebo lepiej się czuję, wcale się nie głodzę ani nie stosuję jakiś głupich diet
Ale stopa już cię nie boli?
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów