______________
Regulamin serwisu Sadistic.pl: sadistic.pl/regulamin.htmZrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Co on tam szukał w tej naczepie?
Zjawisko wstecznego ciągu płomienia (ognisty podmuch - ang. backdraft) powstaje w warunkach niecałkowitego spalania, przy małej objętości płomieni lub wręcz ich braku, przy występującym żarzeniu w słabo wentylowanych pomieszczeniach. Gazy pożarowe są chłodne i wypełniają całe pomieszczenie. Powstały one w wyniku spalania podczas pierwszej fazy pożaru, kiedy była jeszcze dostateczna ilość tlenu. W czasie trwania pożaru stężenie tlenu w słabo wentylowanych pomieszczeniach maleje. Powoduje to powstanie między innymi tlenku węgla - CO, który jest gazem palnym. Brak tlenu powoduje, że rozmiary płomienia maleją, proces spalania płomieniowego przechodzi w tlenie. W chwili otwarcia drzwi do pomieszczenia (bądz pęknięcia szyby w oknie na skutek ciepła) dostaje się silny strumień powietrza, formując strugę w której mieszają się gazy pożarowe z powietrzem. Od drzwi lub okna w głąb pomieszczenia tworzy się rozszerzający się kanał palnej mieszanki docierającej do powierzchni żarzącej się. Następuje zapłon. Gazy pożarowe wymieszane z tlenem zaczynają się palić i płomień wędruje w stronę przeciwną do ruchu powietrza, czyli w miejsce skąd dociera świeże powietrze. Ruch płomienia jest przyspieszony, czym bliżej drzwi, tym więcej tlenu. Osiąga maksymalną prędkość. Towarzyszy mu huk, dźwięk przypominający pociąg jadący w tunelu. Przelatuje drzwi - tu ulega urwaniu, jeżeli nie ma dalej gazów pożarowych.
To samo się prawdopodobnie odjebało w Poznaniu, strażacy przeszukiwali piwnicę, szukając źródła dymu i otwarli niewłaściwe drzwi.
Chłopaki tyle samo powrotów co wyjazdów.
[ Dodano: 2024-09-06, 23:33 ]
te nygres gdzie się dodaje gazuu?
[ Dodano: 2024-09-06, 23:35 ]
aaa fire asfalt sie rozpuścił tak rozumiem z małpiego jezora jo ju broder luck chokolat
[ Dodano: 2024-09-06, 23:38 ]
LOKAL ASFALT WYLALI NIE NAGRYWAĆ
Tak na czystą logikę.
Aby doszło do reakcji spalania, jest potrzebny tlen. Tlen w takim kontenerze jest konsumowany przez ogień, przez co powstaje zjawisko podobne do próżni.
Rozszczelniając drzwi, dajemy żarowi (żaremu) pożywkę - powietrze - bo zasysa je jak małpa dynamit. Powietrze daje kopa temu, co się tli/pali i temu, co produkuje dym. Ogień się w chwile się wzmaga prowadząc do podpalenia gazów (dymu). W reakcji spalania powstaje duże ciśnienie, a będąc na zamkniętej powierzchni robimy dzięki temu duże buuum. Happy new year🔥💥
Tak działa w dużym skrócie pirotechnika - na wskutek szybkiego spalania prochu powstaje duże ciśnienie, które rozrywa korpus ładunku piro i robi boom.
Dym jest w chuj łatwopalny - a w takim kontenerze to zrobili z niego takim działaniem dużego Achtunga (choć bliżej mu do Giant Maroon + butelka 2l benzyny).
Kurwa jak raz mi się kominek zapchał i tylko się tliło - bo ciągu nie było. Zaś ja uraczony trzema piwerkami, zamiast zajarzyć, że ciąg może być zjebany (np.przez gniazdo na kominie) to jak pacan postanowiłem otworzyć popielinik, by "dać kurwie miodu". No i dałem.
Pojawił się błysk ognia i cała tląca się zawartość wyjabała popielnikiem po całym salonie (a były tam wióry).
Ja miałem cały czarny ryj i popalone włosy (obeszło się bez dużych poparzeń - w tym oczu czy dróg oddechowych). W gardle, w nosie, w oczach, uszach - sadza.
Kanapy skórzane całe w sadzy, i żarze (ale uff, bez dziur - ale kto próbował sadze zmyć, ten wie, jaki z niech chuj jest), ale już krzesła do stołu w jadalni popalone, blat stołu popalony, podłoga popalona, dywan spalony itd. Że ja wtedy domu nie spaliłem to cud. To cud też, że szyby kominkowej nie wyjebało, bo stałem 20cm od niej (mógłbym znaleźć się na hardzie jakby ta szyba mi w ryj wyjebała).
Ogólnie polecam Wam jeśli macie kominek, to mieć gaśnice przy kominku. Nie rozpalać z japą wklejoną w szybę, jak się tli i nie chce się rozpalić z niewiadomego powodu otworzyć drzwiczki główne - chuj, nakopcimy sobie w domu, ale przynajmniej przez brak różnicy ciśnień nie ma ryzyka takiego wybuchu. Nie rozpalamy stertą trocin, bo te mogą się w chuj tlić. A jak już coś nie gra, to raczej się dobrze opatulić przed działaniami i sprzątnąć to, co może się popalić od ewentualnego ciągu zwrotnego, który wyrzyga zawartość kominka i mieć na tel wykręcone 998 just in case.
Jeszcze raz, szkoda strażaka - ale to najgłupsze, co mógł zrobić.
Miłej soboty.
To samo się prawdopodobnie odjebało w Poznaniu, strażacy przeszukiwali piwnicę, szukając źródła dymu i otwarli niewłaściwe drzwi.
Raczej miałem na myśli to, po co on tam podchodził i grzebał przy drzwiach, skoro raczej nie było podejrzenia o ludziach się tam znajdujących, więc powinno się gasić z odległości.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów