Mowiac krotko - bzdura. Traci energie na obracanie magnesami, zanim jeszcze zacznie ja zuzywac na wprawianie w ruch innych pradnic. Dalbym temu ukladowi max 80% sprawnosci - moc znamionowa nie znaczy, ze tyle caly czas daje.
A teraz moj przydlugi belkot:
OK, po kolei (jak ktos ma ochote na dluzsza lekture oczywiscie - jak ktos jest innego zdania lub gdzies popelnilem blad, chetnie wyslucham)
To co ten dziadek zaprezentowal, to nic innego jak wariacja na temat kola zebatego. O ile w typowym kole zebatym styk zebow przekazuje sile, o tyle tutaj jest to kontakt pol magnetycznych. Taka operacja rowniez niesie ze soba strate energii, bo magnesy stawiaja opor.
Kod:
Prosty eksperyment:<br>
Wez dwa magnesy, unieruchom jeden np przylepiajac go tasma klejaca do stolu. Wez drugi w reke i przesuwaj nad tym pierwszym. Teraz w zaleznosci od tego jak ustawiles/as magnesy beda sie albo odpychac, albo przyciagac - zalozmy ze odpychac. Zauwaz ze coraz trudniej jest zblizac magnesy, az do momentu kiedy przekroczysz srodek magnesu, kiedy to magnes sprobuje sie wyrwac i "uciec". Moment przyblizania kosztuje Cie nieco wysilku. Moment oddalania rowniez jezeli chcesz utrzymac stala predkosc ruchu magnesu przy przyciaganiu rozkald bedzie odwrotny - na poczatku same sie zbliza, ale oddalanie bedzie z oporem
Tutaj magnesy sa niejako unieruchomione na krawedzi kola i najprawdopodobniej sie przyciagaja. W takiej sytuacji silnik ktory ma napedzac cale to ustrojstwo musi pokonac opory wszystkich kolejnych magnesow zeby wogole wprawic w ruch caly uklad.
Druga sprawa - dotad nawet nie wspomnialem slowem o oporach w kazdej pradnicy. Jezeli chcesz wytworzyc odpowiednia ilosc energii, to musisz albo zwiekszyc fizyczna skale aparatury, albo podniesc predkosc. W ktora strone nie pojdziesz, coraz wieksze opory beda sie pojawiac miedzy statorem a rotorem (to co jest w danej pradnicy nieruchome a to co sie kreci).
Kod:
Fizyka dla zapominalskich: <br>
Pradnica w najprostrzej formie, to krecaca sie metalowa ramka miedzy dwoma magnesami. Obracajac ramka, wzbudzasz w niej prad. (to dziala w druga strone - dostarczajac do niej prad, mozesz wprawic ja w ruch). Wracajac do generowania pradu. Im szybciej obracasz ramke, tym silniejszy ruch ladunkow (elektrycznch) w ramce, tym wiekszy prad wzbudzony. [Jestem w szoku - naprawde to czytasz! Moze jest nadzieja dla tego narodu] Teraz to co wazne - ramka w ktorej plynie prad, to tak na prawde jeden zwoj cewki - ktora generuje pole magnetyczne. Pola magnetyczne maja to do siebie, ze moga sie kochac (przyciagac) albo nienawidzic (i beda sie odpychac) W takim ukladzie istnieje polozenie, kiedy to ramka ustawi sie w pozycji optymalnej i znieruchomieje i wlasnie tu trzeba dostarczac energii - zeby podtrzymac obroty ramki - najpierw pokonujac jej chec powrotu do neutralnej pozycji, pozniej pokonujac jej chec wyrwania do innej neutralnej pozycji. To mocno uproszczony przyklad, zainteresoawnych odsyla do jakiejkolwiek ksiazki poruszajacej temat elektrofizyki. Przyklad z ramka jest baaaaardzo uproszczony, ale nie czuje sie na silach rozpisywania teorii pradnicy w godzinach pracy w momencie kiedy znajac zycie nikt teggo i tak nie przeczyta
EDIT:
@Karboksylator:
Jesli rozpedzisz rower z wlaczonym dynamem, to jadac na luzie nie pojedziesz tak daleko jak bez dynama - bedziesz szybciej tracil predkosc wlasnie przez dynamo.