mazin napisał/a:
Akumulator litowo-jonowy. W zetknięciu z powietrzem, wodą a nawet azotem, lit gwałtownie reaguje. Podobnie jest z sodem czy magnezem (którego w stanie metalicznym też nie można gasić wodą). Ugaszenie płonącego litu jest praktycznie niemożliwe (tylko specjalne gaśnice proszkowe).
jestę ekspertę, akumulator litowo-jonowy nie posiada litu metalicznego, w zetknięciu z powietrzem, wodą, a nawet azotem gwałtownie reaguje tylko lit metaliczny.
Tutaj miało miejsce 'thermal runway', z jakiegoś powodu jedno z ogniw rozgrzało się do temperatury powyżej ok 90 stopni celcjusza i wybuchło. Prawdopodobnie nastąpiło zwarcie, albo przeładowanie ogniw. Po tym jak ładnie ogniwa strzelają jedno po drugim i po ilości energii jaka się wydzieliła, gwałtownym pożarze - prawdopodobnie ogniwa zostały przeładowane powyżej ok 5 voltów i jedne po drugim zaczęły eksplodować.