"W styczniu 2011 dług zagraniczny wyniósł 4,45 bilionów dolarów. Stany Zjednoczone zadłużyły się u wielu państw, a największymi kredytodawcami są Chiny (1159,8 mld dolarów), Japonia (912,4 mld dolarów), Wielka Brytania (346,5 mld dolarów), OPEC (229,8 mld dolarów) oraz Brazylia (211,4 mld dolarów)."
USA to modelowe państwo w którym każdy dba o siebie... dooobrze im to wychodzi
, tylko, że się muszą zadłużać u innych
Model, że każdy dba o siebie istotnie odnosi na tym polu wielkie zwycięstwo.
PS.
Możesz mi wytłumaczyć, jakim cudem dyskusja przeszła na temat długu publicznego, wychodząc z systemu emerytalnego?!
Co do kredytów uważam, że głównym źródłem kłopotów jest zapożyczanie się na cele zaspokajania aktualnych potrzeb. Kredyty konsumpcyjne dosłownie zżerają ludzi zahipnotyzowanych potrzebą natychmiastowego nabycia rzeczy, których często nie potrzebują, za cenę o wiele większa niż ich rzeczywista wartość... napychając kieszenie potentatom za cenę wolności w kierowaniu własnym życiem.
Z resztą w rodzinie zawsze dobrze miała się polityka oszczędzania przed, a nie po inwestycjach, więc w świetle zdania: "Zresztą
widzę, że jesteś jednym z tych amatorów życia na kredyt bo przecież jakoś to będzie. " stwierdzam, że kiepsko widzisz,
konsultowałeś się ostatnio z okulistą?
Co do wypominaniu kto jest amatorem, nie odnoszę wrażenia, żebym miał w Twojej osobie, do czynienia z jakimś specjalnym profesjonalistą
.
Doobranoc!