Nie wiem czemu ludzie odnoszą się do ogółu rapu. Widocznie nie wiecie o czym mówicie. Sam słucham rapu (między innymi) i przyznam się z pełną odpowiedzialnością, że wielu tych polskich "raperów" jest żałosnych. Sedno tkwi w tym aby umieć oddzielić rap prawdziwy od tego wszem i wobec obecnego chłamu. Wielu z tych proamerykańskich, "gangstersko-dresiarskich", jebiących przez 30 utworów z rzędu policję, komercyjnych "artystów" tworzy opinię nam (słuchaczom rapu). Nie wyrabiajcie sobie zdania na temat gatunku muzyki po przesłuchaniu kilku piosenek (na dodatek beznadziejnych). Uogólnianie pojęcia rapu ( i nie tylko) poprzez patrzenie na niego przez pryzmat kilku utworów jest głupie. Bądźcie trochę bardziej otwarci na muzykę i nie ograniczajcie się, nie oceniajcie książki po okładce. Często Ci prawdziwi artyści są niedoceniani - dlaczego? Bo tępe społeczeństwo nie potrafi ich zrozumieć (a jak czegoś nie rozumieją, automatycznie to negują - tyczy się to przy okazji tych co tak wyzywają słuchaczy innych gatunków muzyki niż te, które słuchają ). Prawdziwy rap zazwyczaj należy do muzyki niszowej (tylko nieliczni potrafią odbić się od dna), więc ludzie z zewnątrz nie mają do niego łatwego dostępu. Ludzie widzą zdecydowanie częściej to gówno aniżeli to czym faktycznie jest rap. Stąd te pieprzone stereotypy.
Dla tych, którzy tak nienawidzą i gardzą polskim hip hopem itp. Posłuchajcie sobie takich raperów jak np. Łona. Nie musi wam się to podobać - ale to rozwieje wasze bezpodstawne "argumenty". Wsłuchajcie się w tekst i zastanówcie się trochę zanim znów obrzucicie rap gównem. Obrzucajcie sobie jednostki, nie ogół. Skończcie z tym generalizowaniem.
Trochę szacunku dla innej muzyki od tej którą słuchacie na co dzień. DO CHUJA!