Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów.
Niestety sytaucja związana z brakiem reklam nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany Link do Zrzutki
Ta młoda cipka z pierwszej tury nawet zeskoczyć nie chciała w miejscu, gdzie woda sięgała jej do kolan... Wkurwia mnie, że baby jak zaczną panikować, to do nich trudno dotrzeć.
Oh masz, bohater. Gdyby Tobie kostucha spojrzała w oczy na głębokiej wodzie i nagle mięśnie zaczęły słabnąć, prawdopodobnie trzymałbyś się tego skutera zębami, dopóki nie zobaczyłbyś pod stopami suchego piasku.
Oh masz, bohater. Gdyby Tobie kostucha spojrzała w oczy na głębokiej wodzie i nagle mięśnie zaczęły słabnąć, prawdopodobnie trzymałbyś się tego skutera zębami, dopóki nie zobaczyłbyś pod stopami suchego piasku.
stąd prawdziwe powiedzenie "tonący brzytwy się chwyta"
jakby to było 5 tonących Ciapaków to byłby hard.
typek by podpływał na skuterze i nogą na łeb cisnął
Ale te pisdy są głupie.
Co do tematu to ostatnio nad morzem (polskim) szukałem takiego "ssania" (z dala od ratowników) ale nic mnie nie ściągnęło dalej. Może u nas nie ma tego efektu ? albo źle szukałem ?
Za to meduzy mnie wkurzały. Tak na oko z pół kilometra od brzegu to jest tyle tego cholerstwa że mnie wystraszyły i wracałem. Gdzie się nie ruszysz to meduza przed tobą. Z takimi czerwonymi niby ósemkami... Skąd mam wiedzieć czy nie są jadowite i czy nie jestem uczulony przypadkiem..
Ja tam pływam na tyle dobrze że wybieram się wpław na duże jeziora tak że brzeg znika z każdej strony. Zamienia się w ciemną kreseczkę. Dopiero tam jest spokój. Mewy czasem.. Super uczucie ! Jak idę tak na parę godzin pływania to żona się ze mną żegna... . Ale raz miałem przypadek że jakaś żaglówka podpłynęła i czy mi nie pomóc - no ja im że zakłócają mi medytację to musieli wezwać jakąś policję wodną czy coś bo podpłynęła niebieska motorówka i że albo wracam albo na łajbę i mandat... to wracałem wpław ze dwie godzinki.. to tyle.
Co do tematu to ostatnio nad morzem (polskim) szukałem takiego "ssania" (z dala od ratowników) ale nic mnie nie ściągnęło dalej. Może u nas nie ma tego efektu ? albo źle szukałem ?
Za to meduzy mnie wkurzały. Tak na oko z pół kilometra od brzegu to jest tyle tego cholerstwa że mnie wystraszyły i wracałem. Gdzie się nie ruszysz to meduza przed tobą. Z takimi czerwonymi niby ósemkami... Skąd mam wiedzieć czy nie są jadowite i czy nie jestem uczulony przypadkiem..
mój tatko też zawsze na środek każdego jeziora wypływa i śmieje się jak szerszenie chca mu na głowie odpocząć przelatując i musi nurkować ale zawsze mi mówił za dzieciaka o morzu, żeby uważac na taki prąd. Wtedy się przekonałem.
Byłem z 3 kolegami na takim wielkim kole typu "opona". Jajca jak ta lala. Fale się skończyły. Nagle gimbusy obok nas. "Pomożcie naszemu koledze" i spierdalaja na brzeg, a ten gimbus blady jak kurwa mąka trzyma się deseczki, że nie ma siły, odpływa mu bania. Dopływamy do niego, rzuca się na to jebane chińskie koło (mma swoją fotke z 3 śladami jego pazurów na mnie bo zeskoczyłem z niej), jak cygan na złoto. W oczach miał śmierć, jakby chciał zabić. Ja odbijam bo 3 osoby na takim gównie to przesada, wiec sam zostałem z tą jebaną deską, która wyjebałęm w morze po 10sec bo nie dało się na niej rękoma machać (uciekała spod brzucha), dlatego gimbus wysiadł samymi nóżkami. Ja ladwo dopłynąłem. Ogarnąłem sytuacje, nie ma co się hiperwentylować. Na szczęście be z paniki umiem się unosić na wodzie bez zbytniego poruszania się. Odpoczywałem.
jak dotarłem do parawanu i zobaczyłem moją kobiete i 2letnie swoje dziecko, nauczyło mnie to. jebać idiotów.
po sprawie jebąłem w kime 5h jak po 15 browarach.
rozpisałem się, żebyście nigdy tego nie musieli doświadczyć.
to jest coś jakby ktoś na waszych oczach komuś łęb obciął.
Jak już się rozpisałem to jeszcze coś dodam. Ludzie, kur*a nie właźcie pijani do wody. Nie ma że ja tam jestem dobry pływak, że jestem kozak, że chce zaszpanować, że wypiłem tylko jedno piwko, że tylko po kostki. Piłeś to nie właź i już. Kur*wa z jakieś 70% akcji to najebani ludzie ze skurczami. Może jestem przewrażliwiony, ale sytuacja, zawsze ta sama i tłumaczenie też... do czasu aż następnym razem nie będzie ratownika w pobliżu.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów