Piękny letni dzień. Godziny szczytu w Krakowie. Piękna blondyna łapie taksówkę.
Podaje taksówkarzowi cel jazdy ten rusza w dane miejsce.
Po dojechaniu do miejsca docelowego taksówkarz każe zapłacić sobie 200zł.
W tym momencie zaczynają się schody ponieważ nasza bohaterka zapomniała portfela. Taksówkarz ze spokojem blokuje wszystkie drzwi i zaczyna jechać .
Krzyki i błagania kobiety w ogóle do niego nie docierają. Kiedy dojeżdżają na dziewicze łąki gdzieś na peryferiach Krakowa taksówkarz wysiada, otwiera bagażnik i wyciąga z niego koc po czym rozściela go na trawie.
Otwiera drzwi taksówki i wypuszcza blondynę.
Ta rozpłakana wychodzi i krzyczy :
Proszę pana , litości obiecuje, że oddam te pieniądze. Tak nie wolno ja mam rodzinę , męża i dwójkę dzieci. Proszę ! Na co taksówkarz odpowiada :
A ja kurwa fermę królików na kolana i zrywaj trawę!
Podaje taksówkarzowi cel jazdy ten rusza w dane miejsce.
Po dojechaniu do miejsca docelowego taksówkarz każe zapłacić sobie 200zł.
W tym momencie zaczynają się schody ponieważ nasza bohaterka zapomniała portfela. Taksówkarz ze spokojem blokuje wszystkie drzwi i zaczyna jechać .
Krzyki i błagania kobiety w ogóle do niego nie docierają. Kiedy dojeżdżają na dziewicze łąki gdzieś na peryferiach Krakowa taksówkarz wysiada, otwiera bagażnik i wyciąga z niego koc po czym rozściela go na trawie.
Otwiera drzwi taksówki i wypuszcza blondynę.
Ta rozpłakana wychodzi i krzyczy :
Proszę pana , litości obiecuje, że oddam te pieniądze. Tak nie wolno ja mam rodzinę , męża i dwójkę dzieci. Proszę ! Na co taksówkarz odpowiada :
A ja kurwa fermę królików na kolana i zrywaj trawę!
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis