18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (3) Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: 7 minut temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25


Dlaczego muzułmanie z powyższego obrazka świętują wybór prezydenta Francois Hollande na prezydenta Francji (maj 2012 r.) w miejscu, w którym rozpoczęła się Rewolucja Francuska?

O ile Sarkozy (jego poprzednik) był przeciwnikiem wstąpienia Turcji do Unii Europejskiej (która stara się o to od 1987 roku), o tyle obecny prezydent Francji zmienił stanowisko swojego państwa w tej sprawie.

Turcja w UE? Czemu nie!

Cytat:

W zeszłym tygodniu szef MSZ Francji Laurent Fabius ogłosił, że jego kraj pomoże w odblokowaniu unijnych negocjacji akcesyjnych z Turcją w rozdziale 22, dotyczącym polityki regionalnej. To jeden z pięciu rozdziałów wcześniej zawetowanych przez Paryż.

"Było to logiczne. Blokowanie procesu akcesyjnego Turcji nie ma żadnego sensu" - ocenił we wtorek Bagis w wywiadzie udzielonym agencji AFP dzień przed spotkaniem z francuskim ministrem ds. europejskich Bernardem Cazeneuve w Paryżu.

"To, co Europa musi zrobić, to określić dokładną datę przystąpienia Turcji do UE. Jeśli Turcja spełni wszystkie kryteria, to w tym dniu zostanie członkiem UE" - podkreślił Bagis.



Pomijając fakt, że wg KE Turcja nie spełnia standardów praw człowieka, wolności wyznania i wolności słowa, pamiętajmy o jednym - wszystkie kraje obecnie tworzące Unię Europejską mają korzenie chrześcijańskie, czy tego chcemy, czy nie.
Turcja jest krajem muzułmańskim. Pod wieloma aspektami (kulturowymi, religijnymi, zwyczajowymi, obyczajowymi) Turcja jest (by nie powiedzieć "za") w innym miejscu niż Europa. To dlatego Benedykt XVI był także przeciwny akcesji Turcji. Nie jest drogą "wyrównywanie poziomów" cywilizacyjnych przez włączanie tego kraju do wspólnoty. Najpierw niech odrobią zaległości, potem niech myślą o przystępowaniu. O ile mogą teoretycznie nadrobić zacofanie typu czystość wody w kranie (to jedno z kryteriów stawianych nowym państwom), o tyle obyczaju kultury i dominującej religii się nie zmieni.

Czy politycy na Zachodzie potrafią patrzeć na problem islamu w Europie inaczej, niż przez pryzmat siły roboczej i naprawiania niskiego przyrostu naturalnego?

UE? A może także Strefa Schengen? Turków i tak jest już wystarczająco, moim zdaniem, w zachodnich krajach. Są takie miejsca w Europie, o których ciężko powiedzieć, że to Paryż, Berlin, Monachium a tylko "dzielnica gdzieś w głębokiej Turcji".

Czy jest to dla nas, Europejczyków, groźne? Wystarczy pomnieć, jakie kraje z Turcją sąsiadują:



Czy będą strzec swych granic, by akbary nie przekraczali granic Unii? Nie sądze.

Dzisiaj chcą wejść do Unii, pojutrze większych praw, za tydzień - wkomponowania białego półksiężyca w czerwone tła europejskich flag.

Quo Vadis, Europo?

źródło: rp.pl/artykul/982361.html
Zgłoś
Avatar
sowiak92 2013-02-20, 14:28
I znowu pierdolenie. Po pierwsze Turcja wycofała sie z wejscia do unii, po drugie jest panstwem ustawowo swieckim, nie muzulmanskim...
Zgłoś
Avatar
mjr 2013-02-20, 17:27
Nie ma problemu.

Niech przejdą na ateizm i postawią duży mur, z którego będą strzelać do ciapatych sąsiadów. Wtedy mogą wchodzić do UE ;p
Zgłoś
Avatar
croyna 2013-02-20, 18:49
Jak dla mnie to był oczywisty wniosek, ale mogłem go napisać dużymi literami.
Nie tyle ważne jest to, czy Turcja wejdzie czy nie, co zmiana stanowiska Francji. Dość znamienna zmiana zdania.
Zgłoś