@jolmen13 ja Ci wytłumaczę
sądziłam, że to stereotypy, dopóki żydzi nie zaczęli przyjeżdżać do naszego hotelu w celu poznania jakże przykrej historii, która spotkała ich naród w Warszawie
sądziłam, bo to czas przeszły, to nie ludzie - to zwierzęta, mam na myśli osobniki w wieku nastoletnim nie posiadającego minimalnego wychowania w kwestii kultury czy obycia wśród ludzi, problemy stwarza im także higiena osobista oraz obcowanie z windą, znajomość języków obca jest znikoma ograniczona do kilku słów, także nie rozumie to nawet opierdalania chyba, że znasz jidysz...
i nie mówię o dzieciakach z biednych rodzin, którym się poszczęściło wyjechać z kraju na jakiś czas, to młodzi ludzie z prywatnych szkół sowicie opłacanych przez rodziców;
większość z nich nie wygląda tak jak wyobrażamy sobie żyda (dość jasna karnacja, ciemne lub rude włosy, pejsy) - otóż to głównie ciemnoskórzy, czasem nawet wręcz czarnoskórzy, nie wnikam jak się wymieszali z arabami, ale wyglądają kropka w kropkę;
za to pokoje po wizycie takiej wydającej z siebie głośne zwierzęce odgłosy watahy nadają się do kapitalnego remontu - śmieci rzucają pod siebie, łamią meble, klamki, rozbijają muszle (z ich obsługą mają największy problem), zawartość bagażu ląduje na ziemi razem ze śmieciami - najwyraźniej smród im nie przeszkadza a jest permanentny, zamiast kulturalnie obejrzeć telewizję oblegają korytarze siedząc na podłodze uprzykrzając życie innym gościom swym bełkotem...
widok pożywiającego się stada jest bezcenny - połowa jedzenia nie trafia do ust i jest rozdeptywana (może błędnik im się jebnął), a rzuca się to na jedzenie jakby miesiąc nie jadło, sztućce? a co to?
szacunek do kogokolwiek jest im obcy, nawet do własnej historii, więc czemu mają na niego zasługiwać?