Polska wieś.
PS. Z projektu Równonoc, czyli połączenie słowiańskiej muzyki z rapem, może kogoś zainteresuje.
PS. Z projektu Równonoc, czyli połączenie słowiańskiej muzyki z rapem, może kogoś zainteresuje.
275
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:51
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 14:20
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 23:12
🔥
Ubogacacze kulturowi zaczepiali panią
- teraz popularne
donatan tym projektem rozjebał system
Wieś to coś cudownego. Dzieciństwo na wakacjach, łowienie ryb, gubienie się w polu kukurydzy i jazda konna. Wdeptywanie w krowie gówno i zbieranie "krzyształów" na piaszczystych drogach po burzy. A słoma z butów wystaje większości miastowych.
Te Ferrari to resorak.
Ursus lepszy ! :Krejzi:
Osobiście słuchać tego nie dam rady, bo mnie nudzi, ale projekt zajebisty i Percival w tle 
No to rap wraca do korzeni...
Cytat:
Wieś to coś cudownego. Dzieciństwo na wakacjach, łowienie ryb, gubienie się w polu kukurydzy i jazda konna. Wdeptywanie w krowie gówno i zbieranie "krzyształów" na piaszczystych drogach po burzy. A słoma z butów wystaje większości miastowych.
Śmieszne tłumaczenie smutnego dzieciństwa
Vinewood napisał/a:
Śmieszne tłumaczenie smutnego dzieciństwa
Pochwal się tym jak to ulica Cię wychowała i musiałeś codziennie walczyć w slumsach o kawałek chleba.
Vinewood - A twoje jak minęło jak nie na wsi? bawiłeś się za czasów Gumisi, Zordona, Transormersów z lat 80 czy 90 na szarych blokowiskach w gdzie jedyną zieloną rzeczą były zielone kartowy na śmietnikach?
Nie obrażam mieszczuchów, ale uwierz mi ,że dzieciństwo najlepiej w wakacje spedzać na wsi, człowiek uczy się tam ,że życie to nie tylko laptop i wirtualne piwo na sadisticu
Nie obrażam mieszczuchów, ale uwierz mi ,że dzieciństwo najlepiej w wakacje spedzać na wsi, człowiek uczy się tam ,że życie to nie tylko laptop i wirtualne piwo na sadisticu
Mgla napisał/a:
Wieś to coś cudownego. Dzieciństwo na wakacjach, łowienie ryb, gubienie się w polu kukurydzy i jazda konna. Wdeptywanie w krowie gówno i zbieranie "krzyształów" na piaszczystych drogach po burzy. A słoma z butów wystaje większości miastowych.
szkoda tylko, że nie napisałaś ile trzeba się ozapierdalać na to, żeby można było pójść na te ryby czy zgubić się kukurydzy. Zycie na wsi może i jest fajne ale tylko wtedy jak przyjeżdża się na wakacje i wszystko jest gotowe