18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (2) Soft Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 14:17
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 10:39

Gdzie mam nauczyć się zawodu rzeźnika, piekarza, stolarza czy innych tym podobnych, jeśli ja już ukończyłem 16 lat? No właśnie. Nigdzie. To jest problem.

Piszę w sprawie akcji społecznej, którą właśnie rozpoczynacie - "Projekt: Praca", mimo iż postanowiłem już dziś nie używać komputera.

Opowiem Wam o sobie. Mam 26 lat, skończone studia humanistyczne (prawo), mieszkam w województwie podlaskim, znalazłem pracę w zawodzie prawnika (nie jestem aplikantem), ale wiem, że nie jestem lekarzem, dentystą czy specjalistą w jakiejś dziedzinie niszowej, i wiem, że mogę zostać zwolniony, bo prawników jest bez liku. Rozglądam się zatem za nauczeniem się jakiegoś innego "przydatnego zawodu" - np. dekarz, piekarz, rzeźnik. Wiecie, jaki jest wynik moich poszukiwań? To nie jest możliwe. Nie dlatego, że ja nie chcę, ale dlatego, że nie ma fizycznie takiej możliwości. Większość szkół uczących "przydatnego zawodu" jest dla absolwentów gimnazjum. Ewentualnie w pierwszej klasie szkoły średniej można zmienić zdanie i próbować przenieść się do jakiejś zasadniczej szkoły zawodowej. Po skończeniu liceum klamka zapadła, koniec balu. Albo idziesz na studia, albo nie masz nic. Obecnie w Polsce funkcjonują jeszcze szkoły policealne, które uczą w zawodach typu technik administracji, technik archiwista itp. Po co to komu? Przecież magistrów administracji mamy wykształconych już na całe pokolenie. Nie ma możliwości dla osoby, która ukończyła już swoją edukację, nauczenia się nowego zawodu, z którego mogłaby się utrzymać. Próbowałem szukać podobnych szkół, które uczą zawodu, ale znajdują się w Warszawie. Powiedziałem sobie - najwyżej będę dojeżdżał. Ale nie znalazłem takowych, może źle szukałem. Wybaczcie, na Śląsk to już nie będę jechał, żeby nauczyć się zawodu, bo jakoś pracować muszę.

W "Gazecie" piszecie o zapotrzebowaniu np. na tapicerów. Ale skąd taki człowiek jak ja ma mieć możliwość przekwalifikowania się na np. tego tapicera. Jeśli w moim województwie istniałaby jakaś szkoła zawodowa kształcąca tapicerów (w co wątpię), to założę się, że jest ona przeznaczona dla osób w wieku gimnazjalistów, nie zaś dla 27-latków. Gdzie mam nauczyć się zawodu rzeźnika, piekarza, stolarza czy innych tym podobnych, jeśli ja już ukończyłem 16 lat? No właśnie. Nigdzie. To jest problem. Moim zdaniem wielu z moich rówieśników zdążyło się pogodzić z tym, że ich dyplom nie jest nic wart, i są gotowi nauczyć się nowego zawodu, ale nie jest to możliwe w obecnych realiach. System edukacyjny zapomniał o tym, że ludzie mogą i - co najważniejsze - chcą kształcić się nadal po ukończeniu 26 lat. Nawet zastanawiałem się, czy nie dać ogłoszenia do prasy lub internetu, w którym to ja bym zapłacił komuś, żeby mnie nauczył np. zawodu rzeźnika, a ja nie będę brał za to wynagrodzenia. Później poszedłbym do izby rzemieślniczej, zdał egzamin chyba na czeladnika i jakiś nowy zawód bym miał. Innej możliwości chyba nie ma.

Kiedyś w prasie czytałem artykuł o pewnej Niemce, która przeszła na emeryturę, a więc musiała mieć ok. 60 lat (sic!), nauczyła się zawodu dekarza i wyjechała nad Bajkał budować dachy mieszkańcom tamtej części Rosji. Tak sobie myślałem - czy w Polsce byłoby to możliwe. Raczej nie, bo u nas nie jest to realne, aby ktoś w wieku powyżej 16 lat mógł nabyć jakiś zawód, którego nie można nauczyć się na studiach albo w szkole policealnej. To nie jest możliwe. Przecież nie będę wyjeżdżał do Niemiec, by uczyć się nowego zawodu, mimo iż znam niemiecki w stopniu bardzo dobrym, bo mnie na to nie stać. W USA osoby w wieku 40-50 lat idą na... medycynę (sic!), często biorąc na ten cel kredyt hipoteczny, ale wiadomo: Amerykanie swoim podejściem do życia i pracy wyprzedzają nas o kilkadziesiąt lat. Czytałem też w internetowym forum zrzeszającym osoby chcące się uczyć o Polakach, którzy tam wyjechali w celach turystycznych, ale jakoś im się życie tak potoczyło, że mogli zacząć studia medyczne. Gdzie w Polsce imigrant np. z Wietnamu lub Czeczenii może kilka lat po przyjeździe zacząć studia, już nie mówiąc o studiach na wydziale lekarskim?

No i co w tej sprawie powiedzą szanowni rządzący? Podwyższyć wiek emerytalny do 67 lat to potrafili, ale nie potrafili już zapewnić możliwości nabycia nowego zawodu np. w wieku 50 lat. Tylko płać, obywatelu, podatki, składki itp. Dlaczego zawsze są jakieś ograniczenia? Od nas wymaga się nie wiadomo czego - najpierw skończ studia, potem skończ studia i znaj dwa języki, potem skończ studia i znaj dwa języki oraz miej pięcioletnie doświadczenie, a jak już to osiągniesz, nie jest wystarczające. I okazuje się, że już nic dla ciebie nie ma na rynku pracy.

Bardzo proszę, abyście opublikowali ten tekst, bo moim zdaniem problem w nim poruszony jest bardzo ważny. Bardzo proszę też, aby w tej debacie - jeśli to możliwe, odnosząc się do mojego e-maila - wypowiedział się minister Michał Boni wraz z minister Barbarą Kudrycką, zamiast lansować się przed kamerami. Gdzie są wyższe szkoły zawodowe dla dorosłych lub po prostu szkoły, w którym można nauczyć się nowego zawodu innego niż technik administracji? Co na to ministrowie?

Parafrazując poetę, mogę powiedzieć: "Źle się dzieje w państwie polskim".

Tekst skopiowano z:
wyborcza.pl
Zgłoś
Avatar
tds1974 2013-04-29, 18:38 231
"Tekst skopiowano z: wyborcza.pl"

Zgłoś
Avatar
kokinosz 2013-04-29, 19:04 34
@tds1974 - głupiś. Nieważne gdzie co jest napisane, ale co jest napisane.
Zgłoś
Avatar
Kupa_w_majtkach 2013-04-29, 19:08 38
@kokinosz
A jednak ważne
Zgłoś
Avatar
tekkit 2013-04-29, 19:12 7
idz do przyuczenia jesli nie masz 2 lewych rak , liczy sie doswiadczenie a nie papierek
Zgłoś
Avatar
slannesh 2013-04-29, 19:25 23
@tds1974
dostaniesz dużo piw od gimbusów za gifa
Zgłoś
Avatar
FtR. 2013-04-29, 19:51 1
Jakie to kurwa prawdziwe... płakać się chce... Nie ma roboty, a nie ma też jak zdobyć dodatkowy zawód, ehh... strach wychodzić od rodziców...
Zgłoś
Avatar
PereS89 2013-04-29, 19:55 11
W sytuacji przedstawionej wyżej człowiek ten musi być kompletnym debilem.Fakt,nie ma szkół,które Cię takiego zawodu nauczą,ale czy szkoła uczy czegoś sensownego?nauczyli by wszystkich technicznych spraw,ale chleba to byś pewnie po tej szkole nie upiekł.W w/w sytuacji wystarczy się zgłosić do jakiegoś zakładu specjalizującego się w danym zawodzie.Zacząłbyś tam sobie jako jakiś pomocnik(darmowa para rąk zawsze jest w polsce mile widziana) i nabrał doświadczenia z czasem,ot cała filozofia. Są takie zawody,których szkoły nie nauczą(np.mój - operator maszyny wykrawającej) i to jest wspaniałe,bo 99% społeczeństwa nawet nie wie o czym piszę,a ja to potrafię Takich rzeczy nauczysz się tylko w firmie się tym zajmującej.
Zgłoś
Avatar
~Velture 2013-04-29, 19:56 6
Zgłoś
Avatar
thez 2013-04-29, 20:11 12
@PereS89

Przepraszam Pana, ale pierdolisz Pan.

Na dzień dobry 90% pracodawców zapyta Cię o doświadczenie i o szkołę. Bez tego nikt Cie nie weźmie nawet za darmo, bo jak sobie coś zrobisz to będzie miał problemy. Liczy się papier, a nie człowiek. Na każdą nawet najgłupszą rzecz trzeba mieć uprawnienie.
Zgłoś
Avatar
rksrobert 2013-04-29, 20:13 12
Kiedyś mówiono, że idioci idą do technikum lub zawodówek. Teraz to do liceum idą idioci co chcą tylko je skończyć, a później studiować stosunki międzynarodowe żeby płakać, że nie ma dla nich pracy. Mam ukończone technikum. Wstawiłem CV na portal internetowy i kilku pracodawców sami do mnie napisali. Dostałem 2800 z wejścia, czasem są delegacje i soboty oczywiście jeśli chcę, wtedy wychodzi ponad 3500.
Dlatego gimbusy idźcie do szkół technicznych lub zawodowych.
Zgłoś
Avatar
santaxl 2013-04-29, 20:13 2
tak to jest jak idą takie tępe pizdy na prawo, balują sobie, a potem płaczą że w kraju nie ma pracy dla magistrów.
Zgłoś
Avatar
elvert 2013-04-29, 20:15 2
wystarczy pójść na praktyki i zrobić sobie kurs. Jak się uda to może go sfinansować jakiś projekt z UE. Ja tak zrobiłem bo musiałem zmienić zawód w którym pracowałem 5 lat a w tym kraju niestety już się ta część gospodarki nie rozwija i nie narzekam. Nawet się zastanawiam czy nie odpuścić sobie studiów i nie robić kolejnych kursów. Pozdrawiam
Zgłoś
Avatar
brojek_88 2013-04-29, 20:15 5
Jeśli chcesz się nauczyć zawodu idziesz do rzemieślnika prosisz żeby cię zawodu nauczył, jeśli nie jesteś debilem nauczysz się. Rzemiosła nie nauczysz się w szkole, tam nauczysz się podstaw reszta to praca praca praca, często ciężka niewdzięczna i średnio płatna. Po kilku latach umiesz już tyle że możesz od biedy robić sam. Jeśli wybrałeś dobre rzemiosło wtedy zaczynasz dobrze zarabiać. Jeśli chcesz to się nauczysz, ale przecież lepiej pierdolić w gazecie jak to jest u nas źle. Prawda jest taka że szkoły zawodowe zlikwidowali bo nie było na nie popytu, każdy chciał skończyć socjologię filozofię albo prawo, nikt nie chciał uczyć się zawodu.
Zgłoś
Avatar
Krysss 2013-04-29, 20:19 23

Się było uczyć matematyki i fizyki
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie