Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Ja zdejmuję buty wchodząc go gabinetu szefa.
I myjesz zęby żeby stajnia dla konia była czysta
Nie wiem co to za zjebana moda aby do basenu sie wpierdalać w koszulkach ale u nas też jak patrze na fb to kurwa ludzie foty z wakacji wrzucają gdzie są w basenie w koszulce kurwa albo innej piżamie.
No kurwa mać zwierzęta. Na podobnym poziomie co ludzie którzy nie zdejmują butów wchodząc do czyjegoś domu albo nie mówią dziękuję wychodząc z windy.
A czemu mam windzie dziekowac gdy z niej wychodze. Dziekuje ze sie bez udetowa kurwo nie spierdolilas na poziom -3?
Nie wiem co to za zjebana moda aby do basenu sie wpierdalać w koszulkach ale u nas też jak patrze na fb to kurwa ludzie foty z wakacji wrzucają gdzie są w basenie w koszulce kurwa albo innej piżamie.
No kurwa mać zwierzęta. Na podobnym poziomie co ludzie którzy nie zdejmują butów wchodząc do czyjegoś domu albo nie mówią dziękuję wychodząc z windy.
Ale wiesz, że człowiek może mieć po prostu drugą, czystą koszulkę na basen?
Podaj mi proszę przykład zwierzęcia, które ma techniczną możliwość "zmiany koszulki", przed wejściem do basenu?
Rozumiem "porównanie", ale jest chujowe.
ja nie idę na basen w koszulce, ale moim zdaniem - tshirt na basenie to wyimaginowany problem.
Na podobnym poziomie co ludzie którzy nie zdejmują butów wchodząc do czyjegoś domu albo nie mówią dziękuję wychodząc z windy.
Zaintrygowałeś mnie tym: po kiego chuja mówić dziękuję po wyjściu z windy? Za co dziękujesz? Że ktoś bąka nie puścił? Serio pytam, bo nigdy nie spotkałem się z taką wdzięcznością.
No. To jest dobry argument.
jak to chiny to pewnie stweirdził ze jak goscia uratuje a gosc bedzie warzywem to bedzi mu placil rente do konca zycia. a tak to cyk 2 lata w pudle i wychodzi bez zobowiązań.
[ Dodano 2024-06-23, 10:46 ]
Nie wiem co to za zjebana moda aby do basenu sie wpierdalać w koszulkach ale u nas też jak patrze na fb to kurwa ludzie foty z wakacji wrzucają gdzie są w basenie w koszulce kurwa albo innej piżamie.
No kurwa mać zwierzęta. Na podobnym poziomie co ludzie którzy nie zdejmują butów wchodząc do czyjegoś domu albo nie mówią dziękuję wychodząc z windy.
może ktoś ma jakąś skazę na ciele której sie wstydzi, albo jest grubasem i sie wstydzi. albo cwiczy plywanie z obciążeniem. tyle róznych sensownych powodów, za to dziękuję przy wyjsciu z windy to nie wiem po co.
Z resztą się zgadzam ale kurwa z mówieniem "dziękuje" jak wychodzisz z windy, co to kurwa za zwyczaj? Na podlasiu windy pomontowali i dziękujecie magicznej klatce co cię teleportuje między piętrami czy kurwa komu xD
A czemu mam windzie dziekowac gdy z niej wychodze. Dziekuje ze sie bez udetowa kurwo nie spierdolilas na poziom -3?
Zaintrygowałeś mnie tym: po kiego chuja mówić dziękuję po wyjściu z windy? Za co dziękujesz? Że ktoś bąka nie puścił? Serio pytam, bo nigdy nie spotkałem się z taką wdzięcznością.
Już tłumaczę tym co nie wiedzą, bez obrażania kogokolwiek.
Wychodząc z windy mówi się dziękuję do innych współtowarzyszy podróży. Nie mówi się wychodząc z pustej windy.
Wchodząc i widząc inne osoby mówi się "Dzień dobry" na tej samej zasadzie co wchodząc do pomieszczenia. Wychodząc mówi się "Dziękuję" do innych.
Piszę to jako osoba urodzona w latach 80 w Warszawie. Tak zostaliśmy wychowani. Widząc kogoś na chodniku pod blokiem mówiło się "dzień dobry" do takiej osoby. Chuj czy tam mieszkała czy nie. Po prostu, kwestia kultury.
Tak samo w windzie witało się kogoś jak się wsiadało a ktoś tam był i wysiadając przed kimś, bo jechał na inne piętro, mówiło się dziękuję.
To było tak naturalne i proste jak to aby zdejmować buty.
Jednak po komentarzach widać kto gdzie się wychował i w jakim środowisku.
Ja wychowałem się na mokotowskim blokowisku z płyty.
Już tłumaczę tym co nie wiedzą, bez obrażania kogokolwiek.
Wychodząc z windy mówi się dziękuję do innych współtowarzyszy podróży. Nie mówi się wychodząc z pustej windy.
Wchodząc i widząc inne osoby mówi się "Dzień dobry" na tej samej zasadzie co wchodząc do pomieszczenia. Wychodząc mówi się "Dziękuję" do innych.
Piszę to jako osoba urodzona w latach 80 w Warszawie. Tak zostaliśmy wychowani. Widząc kogoś na chodniku pod blokiem mówiło się "dzień dobry" do takiej osoby. Chuj czy tam mieszkała czy nie. Po prostu, kwestia kultury.
Tak samo w windzie witało się kogoś jak się wsiadało a ktoś tam był i wysiadając przed kimś, bo jechał na inne piętro, mówiło się dziękuję.
To było tak naturalne i proste jak to aby zdejmować buty.
Jednak po komentarzach widać kto gdzie się wychował i w jakim środowisku.
Ja wychowałem się na mokotowskim blokowisku z płyty.
To nie jest tak naturalne i proste jak zdejmowanie butow.
Potrafie sobie wyobrazic tylko jedna sytuacje. w ktorej mowie dziekuje osobom w windzie. Biegne do niej i ktos w niej naciska przycisk optwarcia drzwi bym zdazyl do niej, a nie zamkniecia. W jakiejkolwiek innej sytuacji, to dziekowanie to przejaw niedojebania umyslowego. Czekaj velture, czy spora czesc twojego intelektu siedziala w nodze ktora utraciles? Sporo by to wyjasnialo, ze ta bardziej kumata czesc miala dosyc umysly delikatnie mowiac.. niezbyt logicznego i ewakuowala sie z imprezy;) Ale spokojnie Velture, glowa do gory, stawiam Ci piwko na pocieszenie.
Już tłumaczę tym co nie wiedzą, bez obrażania kogokolwiek.
Wychodząc z windy mówi się dziękuję do innych współtowarzyszy podróży. Nie mówi się wychodząc z pustej windy.
Wchodząc i widząc inne osoby mówi się "Dzień dobry" na tej samej zasadzie co wchodząc do pomieszczenia. Wychodząc mówi się "Dziękuję" do innych.
Piszę to jako osoba urodzona w latach 80 w Warszawie. Tak zostaliśmy wychowani. Widząc kogoś na chodniku pod blokiem mówiło się "dzień dobry" do takiej osoby. Chuj czy tam mieszkała czy nie. Po prostu, kwestia kultury.
Tak samo w windzie witało się kogoś jak się wsiadało a ktoś tam był i wysiadając przed kimś, bo jechał na inne piętro, mówiło się dziękuję.
To było tak naturalne i proste jak to aby zdejmować buty.
Jednak po komentarzach widać kto gdzie się wychował i w jakim środowisku.
Ja wychowałem się na mokotowskim blokowisku z płyty.
W różnych miejscach mieszkałem, w wielu miastach jeździłem windą, ale nigdy, przenigdy nie słyszałem, żeby ktoś dziękował przy wychodzeniu z windy. Tak więc wychowanie nie ma tu nic do rzeczy, co najwyżej Twoje, bo mega rzadkością jest takie zachowanie. Przy wychodzeniu z pomieszczenia też dziękowałeś?
Co najwyżej bym podziękował za "przytrzymanie" windy albo wybranie piętra (poprzedzone zapytaniem). No nic, człowiek całe życie się uczy...
No kurwa mać zwierzęta. Na podobnym poziomie co ludzie którzy nie zdejmują butów wchodząc do czyjegoś domu albo nie mówią dziękuję wychodząc z windy.
a komu kurwa masz dziękować wychodząc z windy? Temu co ciągnie za linę, żeby jechała?
Ja zdejmuję buty wchodząc go gabinetu szefa.
A ty coś nie bąkałeś o własnym biznesie?
[ Dodano: 2024-06-25, 03:42 ]
Wychodząc z windy mówi się dziękuję do innych współtowarzyszy podróży. Nie mówi się wychodząc z pustej windy.
Wychodziłeś kiedyś z pustej windy?
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów