Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Tak jeszcze powiem, że każdy, kto uważa, że gdyby nie religia świat były lepszy, niech się pierdolnie w łeb. Nie namawiam do wiary w cokolwiek, ale gdyby nie religie, które występowały w historii naszej cywilizacji to nie osiągnęlibyśmy tego poziomu cywilizacji jaki mamy obecnie. Zara się posypią hejty, ale to tam chuj
Ehhh nikt nie doczytał kto jest wiarygodnym źródłem??
Religia to tradycja, i kto może niech ją lepiej szanuje...
Podejrzewam, że większość komentujących ten artykuł ma świadomość, że chodzi o maturę dodatkową, a nie obowiązkową. Niemniej jednak uważam, że jest to pomysł na miarę kościoła i jego "myślących" hierarchów. Typowa walka o swoje kolejne "prawa", a w rzeczywistości o następne dziedziny indoktrynacji społeczeństwa.
Wyobraź sobie lepiej falę hejtu, jaka by tu się przelała, gdyby episkopat chciał wprowadzić religię obok matematyki, polskiego i języka
każdy, kto uważa, że gdyby nie religia świat były lepszy ... ale gdyby nie religie, które występowały w historii naszej cywilizacji to nie osiągnęlibyśmy tego poziomu cywilizacji jaki mamy obecnie.
bo świat byłby lepszy teraz bez religii a to co było kiedyś to inna sprawa
Każdej UCZELNI WYŻSZEJ (z racji tego gimnazjaliści nie powinni mieć prawa głosu w tym temacie, z racji ograniczeń umysłowych)
Jeżeli, jakiś anty-katol, napisze mi, że "a dlaczego nie z innych religii" odpowiem inaczej - a czy są u nas, w Rzeczypospolitej, szkoły wyższe, kształcące duchownych innych religii? (pytam, ponieważ nie wiem, a ogólnie, to średnio mnie to interesuje, podobnie jak gówniane ASP - czy da się być z wykształcenia artystą? -.-' endofftop ) Jeżeli są - wniosek prosty, powinny być matury z innych religii. Matura w obecnej formie to nic innego, jak wejściówka na studia. [code]Jeżeli jesteś kretynem i nie potrafisz zdać matury z matematyki, nie masz czego szukać na studiach, gdzie tłucze się matę [\code]
W temacie kleru, tych czarnych wesz, ssących Rzeczpospolitą, powiem prosto - oni zawsze znajdą opcję, by podobnie jak ich rządowe przydupasy - wyssać jak najwięcej z podatków zwykłych ludzi... Pierdoleni Malwersanci.
~Sklej, śmiem twierdzić, że dużo więcej jednak wniosła filozofia, prawo i nauki ścisłe, ale co ja tam wiem...
Chrześcijaństwo powstało po to ,żeby mieć czym straszyć ludzi w średniowieczu,bo kryzysy i wojny były.
Ostatnie fajne pokolenia kończą się na 93' roku (no, może czasem trafi się jeszcze normalny w 94'), a cała reszta to niedojebane szajbusy, których jedynym życiowym priorytetem jest iPhone 5. Niech zdają!
dlatego jestem Ateistą
Co ma piernik do wiatraka?
Mnie przeszkadza, bo skoro będzie istniała matura z tej jakże jedynie słusznej religii chrześcijańskiej, to ma istnieć także z dogmatów Latającego Potwora Spaghetti, Dariuszanizmu lub innego gówna. Ja pierdole, wy wierzący tak się sracie, że wiara to taka osobista sprawa, a chcecie z niej egzamin ?
Oho, wojujący ateista, któremu nic nie pasuje.
Skoro jesteś niewierzący (tak zakładam) to dlaczego ci to przeszkadza?
Gdyby nie religie, świat byłby o wiele lepszy.
Jasna sprawa, ZSRR jest tego idealnym przykładem.
Organizacja kolejnego przedmiotu maturalnego to kolejne koszty.
Nie miałbym nic przeciw temu, gdyby była to faktycznie matura z religii (czyli historie wyznań, różnych religii, bogów, bożków i bogiń) - ale do takiej żadna szkoła nie przygotuje. Trzeba by najpierw zreformować cały system nauczania religijnego, a na to nie ma ani pieniędzy, ani ochoty - bo po chuj?. Natomiast widząc kto tej matury chce, wiem już jakie będą pytania - na temat katechizmu, kościoła, hierarchów i innych katolickich bzdur. A jeśli pojawiłyby się jakieś zagadnienia związane z innymi wyznaniami, to całość i tak będzie ułożona pod krzyżykiem i patronatem jedynego właściwego wyznania.
Z jakiej racji mamy w świeckim kraju organizować maturę z religii katolickiej? Choć w sumie jeśli kościół w całości sfinansuje jej organizację, dopłaci ministerstwu i szkołom, to czemu nie? Można nawet na tym skorzystać, bo jeśli episkopatowi tak zależy to kopsną na to niezłą kasę.
I tutaj wreszcie dochodzimy do problemu, którego nikt wcześniej nie poruszył. Cały problem polega na państwowym systemie oświaty, który nie dość, że jest nędzny i niewydolny, to jeszcze nie pozwala rodzicom podejmować decyzji, czego ma się uczyć dziecko w trakcie procesu nauczania, bo obowiązuje program.
Mnie w tym momencie jebie, czy będzie matura z religii, czy nie i jaką by miała mieć formę. I tak płacę za szkołę ludziom, których dzieci mają na naukę wyjebane i to jest problem.
@up
Miałem zamiar złożyć dokumenty o apostazję, ale nie wiem czy nie będę kiedyś potrzebował kogoś pochować
Co do pochówku, to tutaj kościół podejmuje decyzje wyłącznie jeżeli bierzemy pod uwagę cmentarz należący do kościoła. Na cmentarzu komunalnym, których to w Polsce jest cała masa, nikt ci pochówku nie odmówi.
kościół będzie opodatkowany.
Kościół jest opodatkowany.
Jeśli matura z religii ma umożliwić tylko dostęp do seminarium to tym bardziej uważam, że państwo nie powinno mieć w tym swojego udziału, na pewno nie finansowego. Pytania niech układają eksperci opłaceni przez kościół. Drukowanie arkuszy, dogranie tego wszystkiego, organizacja sal w placówkach a także kształcenia do tego egzaminu - to wszystko niech opłaca instytucja kościoła. Wtedy nie będę miał nic przeciwko maturze z religii.
Swoją drogą - pytam tylko z ciekawości - czy tutaj chociaż jeden z (jak się niektórzy deklarują) twardych ateistów ma podpisaną apostazję?
A co apostazja ma do rzeczy ? Tak naprawdę kościół idealnie zabezpieczył się przed ludźmi, którzy chcą od tego uciec. Apostazja jest tylko zerwaniem ''kontaktu'' z kościoła, ale nie unieważnia chrztu, który skazuje cię na wieczne figurowanie w kościelnych papierach.
Sam chciałem podpisać apostazję ponieważ jestem ateistą, nie miałem komunii ani bierzmowania, a nie chciałem figurować w statystykach jako katolik. No i jak podrążyłem temat to okazało się, że kościół i tak w statystykach podaje liczbę osób ochrzczonych, czyli ludzie z podpisaną apostazją nadal jako tacy figurują.
Dlatego kościół nalega by chrzcić dzieci, a nie ludzi w wieku, w którym sami mogliby wybrać, bo wtedy Polska być może nie byłaby państwem katolickim. A tak wciśnie się rodzicom kit o grzechu pierworodnym, który trzeba zmyć i już posrani rodzice lecą do kościoła z portfelem pełnym kasy, żeby ich dziecko nie zostało skazane na wieczne katusze...
GENIUS!
Z kościołem trzeba walczyć inaczej. Problemem nie są ''ateiści, którzy nie podpisali apostazji'' tylko ''ateiści'', których ateizm jest na tyle słaby, że chrzczą swoje dzieci. Dlatego zastanówcie się kiedyś zanim skarzecie swoje dziecko na los, którego być może ono nie będzie chciało.
Ja do końca życia będę miał żal do swoich rodziców za to, że mnie ochrzcili i swoim dzieciom dam wybór. Wkroczą w dorosłość z czystą kartą w aspekcie religijnym i same zdecydują czy chcą wyznawać jakieś wyznanie czy pójdą w ślady rodziców i zostaną ateistami.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów