18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (1) Soft (8) Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 20:05
📌 Konflikt izrealsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 20:49
Gołąb Cher Ami
Muzz • 2013-02-13, 2:58
Wielu ludzi z niechęcią patrzy na hodowców gołębi, a ich pupili traktuje lekceważąco, czasami wręcz wrogo, nie zdając sobie sprawy z tego, jak bardzo ptaki te zasłużyły się człowiekowi. Szczególnie w trakcie obu wojen światowych, gdy wiadomości przenoszone przez gołębie ratowały tysiące ludzkich istnień. Dostarczały także materiały wywiadowcze, za co odznaczane były najwyższymi medalami wojskowymi.

Za największego skrzydlatego bohatera I wojny światowej uznano gołębia o imieniu „Cher Ami” (fr. „Drogi Przyjaciel”), który został wyhodowany w Wielkiej Brytania, a następnie dołączył do grupy 600 gołębi wykorzystywanych przez armię Stanów Zjednoczonych na terenie Francji. Wykonał on 12 lotów, z których ostatni był niezwykle spektakularny.
3 X 1918 r. jeden z batalionów 77. Amerykańskiej Dywizji Piechoty, dowodzony przez mjr. Charlesa Whittleseya, został otoczony przez Niemców w okolicy Verdun. Żołnierze nie mieli sprawnej radiostacji, przez co nie mogli poinformować dowództwa o swoim położeniu. Następnego dnia „zaginiony batalion” zaczął być ostrzeliwany przez własną artylerię. W wyniku walki z Niemcami i alianckiego ostrzału zginęło około 300 żołnierzy. Charles Whittlesey wysłał do dowództwa 3 gołębie z prośbą o pomoc. Niestety, wszystkie zostały zestrzelone przez Niemców. Ostatnim pozostałym przy życiu gołębiem był „Cher Ami”. Do kapsułki meldunkowej umocowanej do jego nogi włożono rozpaczliwy meldunek następującej treści:

We are along the road parallel to 276.4. Our own artillery is dropping a barrage directly on us. For heaven's sake, stop it!”.

W trakcie przelotu nad liniami niemieckimi „Cher Ami” został postrzelony i spadł na ziemię. Cudem udało mu się poderwać i dotrzeć do dowództwa wojsk sprzymierzonych. Odległość 25 mil pokonał w zaledwie 25 min., mimo iż w trakcie przelotu stracił oko i został postrzelony śrutem w klatkę piersiową. Gdy dotarł na miejsce noga, do której przymocowana była tulejka meldunkowa w wyniku postrzału wisiała na ścięgnach… Dzięki heroicznemu poświęceniu tego gołębia udało się uratować 194 żołnierzy z „zaginionego batalionu”. Ranami gołębia zajęli się najlepsi wojskowi lekarze, którym nie udało się jednak uratować nogi ptaka. Gdy jego stan zdrowia poprawił się, gołąb został przewieziony do Stanów Zjednoczonych. W uroczystościach związanych z opuszczeniem Francji przez „Cher Amiego” osobiście brał udział dowódca Armii Stanów Zjednoczonych gen. John J. Pershing. Za swoje zasługi „Cher Ami” został odznaczony przez rząd Francji medalem „Croix de Guerre” z palmami. O jego poświęceniu pisały gazety na całym świecie, a w Ameryce stał się prawdziwym narodowym bohaterem, którego znało każde dziecko. „Cher Ami” zakończył swój ptasi żywot 13 VI 1919 r w Fort Monmouth, New Jersey. Pośmiertnie został spreparowany, by mogły go podziwiać przyszłe pokolenia. Bohaterskiego ptaka można oglądać w National Museum of American History w Waszyngtonie.



Jak widać wojna to nie tylko ludzie i maszyny, ale także małe kreatury, które teraz poza sraniem na nasze głowy nic nie robią ciekawego Ale nawet ktoś taki potrzebuje mieć swojego bohatera

Tak, kradzione : )
Zgłoś
Avatar
dziaad 2013-02-13, 8:32
Pocztowce ok. Ale sąsiad ma chyba z osiemdziesiąt tych jebanych poluchów i wszystko obsrane dookoła, syf, szczury i w ogóle to jak jakiś cygański szajerek wygląda. No nie mówię o tym, że sąsiad biedny jak mysz kościelna, rozpierducha w chałupie, na remont nie ma ale gołąbki wiadro pszenicy wpierdalają codziennie (jakieś 15 kg aka 10 zł/kg - rachunek jest prosty). No ale jak zwrócić uwagę że dachy pozasrywane, samochód obsrany i gówno leci z nieba to wielka obraza i żebym się nie wpierdalał... Jebać te obsrajdachy i oszołomów co trzymają te scierwo!

______________

jebie mnie opinia prostaków
Zgłoś
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów