Przejście graniczne w Hrebennem w 1992 roku. Wesołe autobusy, mercedesy 123, morze wódki i nieopisany syf.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
18 minut temu
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 14:20
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
34 minuty temu
@up a potem zrobiłeś mu laskę za flaszkę spirolu
Pracowałem kiedyś z gościem, który w latach 80-tych był jednym z pograniczników na granicy z dzisiejszą Białorusią. Mówił że to, co tam się działo, przechodziło ludzkie pojęcie. Przez granicę przechodziło wszystko- gorzała, papierosy, kałachy i inne atrakcje. A on był jednym z kilku który nie brał i nie przymykał oczu za ruble czy dolary. Co z tego wyszło? Tak się na niego ruskie zasadzili że musiał spierdzielać- w tym przypadku do Wrocławia. Mówił że przez pierwszy rok nawet najbliższej rodzinie nie mówił gdzie jest, a do ojca puścił telegram po kilku miesiącach po "zniknięciu". Bezpieczniej było wziąć działkę i wpuścić grubszy przemyt niż go zatrzymać. Oj dziwne czasy...
Ja tu nie widzę ani jednego w123