Mieszkam w Grecji od tygodnia, całe szczęście w dość białym regionie, mamy tu tylko Albańczyków i trochę cygaństwa, ale oni się już względnie ucywilizowali. Dużo gorzej wygląda południe, zwłaszcza Ateny. To brama do Europy dla około 80% kolorowych imigrantów z Afryki i Azji Mniejszej. Władze nie są w stanie zliczyć ile dokładnie tego syfu napływa do kraju każdego roku, szacuje się że przybywa około 100 tysięcy imigrantów rocznie, a obecnie w kraju został 1 milion kolorowych (około 9% populacji kraju); reszta pruje dalej, na północ Europy (tak, cuda otwartych granic). Nawet jeżeli większość imigrantów jest w Grecji tylko przejazdem, to dalej jest to duży problem. Gospodarka nie wygląda ciekawie, bezrobocie wśród młodych jest dość spore, wielu pracodawców woli przyjąć kolorowego i zapłacić mu tyle co nic, niż pomóc młodym Grekom. Praca jest, ale tylko dorywcza, na miesiąc, góra 2, potem trzeba znowu się martwić. Niby są reformy, ale tysiące kolorowych wcale tego nie ułatwiają

Greckie MSW postanowiło zatrzymać napływ imigrantów, zaczynają od kontroli kolorowych którzy już są w kraju. Pierwszy sukces: 6 tysięcy złapanych w ciągu tygodnia, natychmiastowa deportacja 1600 z nich. I to tylko w Atenach, niedługo powinny zacząć się łapanki w Salonikach


Lewica oczywiście jest tym oburzona, ale do rządu weszło paru ludzi z Χρυσή Αυγή (pol. Złoty Świt, partia nacjonalistyczna). Generalnie mają coraz większe poparcie społeczne, zwłaszcza wśród ludzi poniżej 30 roku życia. Ruchy białej supremacji z całej Europy mają nadzieję że to właśnie od tego zacznie się oczyszczanie Europy z nielegalnych imigrantów, możliwe że w ogóle kolorowych

Galeria, filmik i trochę ciekawych komentarzy w źródłach

Źródło:
Daily Mail UK
StormFront.org