18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (1) Soft Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Wesprzyj nas Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 20:34
📌 Konflikt izraelsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 17:47
GROM walczący
Pan_Generał • 2013-08-27, 16:35
Z operatorem GROM-u – najlepszej polskiej jednostki specjalnej – rozmawiamy o tajnych misjach, poległych kolegach, ukochanych karabinach oraz o tym, czego najbardziej pragną nasi komandosi w Afganistanie



CKM: Kto to jest „breacher”?
Vinci: Facet, który robi przejście dla swojej ekipy. Wysadza okna, ściany, dachy oraz inne takie rzeczy. Byłem breacherem przez większość z tych 13 lat, które spędziłem w GROM-ie.

CKM: A co robiłeś przez resztę służby?
Vinci: Jakiś czas byłem też we wsparciu i odpowiadałem za wszystkie sprawy związane z materiałami wybuchowymi. Zaś na sam koniec trafiłem do szkoleniówki, gdzie miałem zaszczyt i przyjemność uczyć młodych adeptów GROM–u.

CKM: Gdzie byłeś na misjach?
Vinci: W Zatoce Perskiej, Afganistanie oraz Iraku. To wszystko, co mogę powiedzieć.

CKM: Ile osób poza wojskiem wie, że jesteś operatorem GROM-u?
Vinci: Teraz już coraz więcej. Ale przez wiele, wiele lat o tym, w jakiej jednostce naprawdę służę, wiedzieli tylko moi rodzice i kilku najbliższych przyjaciół. Żonie powiedziałem dopiero po długiej znajomości, kiedy już wiedziałem, że na pewno będziemy ze sobą dalej.

CKM: O ilu akcjach GROM–u są informowani zwykli ludzie?
Vinci: To bardzo mała część. Niewielki procent.

CKM: Robicie dobrą robotę. Nie jest ci żal, że prawie nikt o tym nie wie?
Vinci: Opowiem ci taką rzecz. Rozmawiałem kiedyś ze swoim przyjacielem policjantem. On wiedział, że jestem w GROM-ie. Byłem świeżo po misji w Iraku, miałem w sobie mnóstwo emocji, musiałem się nimi z kimś podzielić. Powiedziałem mu trochę o tym, co robiliśmy, on kiwał głową, okej, okej... Ale widać było, że mnie nie rozumie, zupełnie nie czuje tych emocji! Wojna, szczególnie w wykonaniu sił specjalnych, to zupełnie inny świat. Tak naprawdę to, co robimy np. w Afganistanie, zrozumieją tylko ludzie, którzy tam byli. Nikt inny.

CKM: Jak wygląda standardowa akcja GROM-u?
Vinci: Ha, to bardzo trudne pytanie - bo tu nie ma standardu. Nigdy nie ma takiej samej operacji, każde zadanie jest inne. Najkrótsza misja, na której byłem, trwała parę minut: wysiadasz ze śmigłowca, robisz swoją robotę, wracasz do śmigłowca. Na najdłuższej misji to było kilka długich dni w terenie, z dala od bazy.



CKM: Gdy z rzadka pojawiają się jakieś oficjalne informacje o bojowej akcji GROM–u, zawsze to jest sukces i zawsze bez żadnych strat. Nie tylko nie giniecie na polu bitwy, ale nie macie też żadnych rannych ani zadraśnięcia! Czy tak jest w rzeczywistości?
Vinci: Na całym świecie nie mówi się o stratach jednostek specjalnych. Ale zapewniam cię, że w Polsce, na razie i nie kusząc losu - bo pewnie nawet teraz, gdy rozmawiamy, chłopaki w Afganistanie wykonują jakąś robotę - nigdy żaden GROM-owiec nie zginął w akcji. Ranni oczywiście byli, ale żaden nigdy nie poległ.

CKM: Za to na ćwiczeniach...
Vinci: No, niestety. Kilku GROM-owców straciło życie.



CKM: Tylko w 2012 roku były trzy tragiczne wypadki...
Vinci: Cztery. Jednemu na ćwiczeniach nie otworzył się spadochron, drugi miał wypadek w górach, trzeci zaś podczas nurkowania. A czwarty, tyle że już po służbie, rozbił się motorem. To ekstremalne przypadki i wyjątkowo nagromadziły się w tym roku. Bóg przez chwilę zasnął.

CKM: Może wasze treningi są za ostre, zbyt ekstremalne?
Vinci: To nie tak. Musimy nadążyć za naszymi przeciwnikami. Musimy być zawsze dwa kroki do przodu, a nie dwa do tyłu. Czasem się śmiejemy i mówimy, że wszystkich głupich już zabiliśmy. Teraz zostali ci groźniejsi i nie możemy im odpuścić.

CKM: Ilu operatorów oberwało na waszych słynnych treningach z ostrą amunicją?
Vinci: Nigdy to się nie zdarzyło.

CKM: Jaka jest twoja ulubiona broń?
Vinci: Wiesz, obecnie wszyscy operatorzy GROM–u mają taką samą broń podstawową – to karabin automatyczny H&K 416. Ale możemy wprowadzać w nich przeróbki i to jest fajne. Mój ukochany egzemplarz miał trochę inną iglicę, inną sprężynę, inną kolbę, spust był trochę lżejszy. Takich przeróbek były dziesiątki, bo ja strzelam tzw. nachwytem, czyli trzymając karabin od góry, a nie od dołu jak większość. Oczywiście nie sam to wszystko przerabiałem, tylko mój rusznikarz.

CKM: Jak długo ci ten karabin służył?
Vinci: Chyba ze cztery lata. Ale już taki nie jest, bo gdy kończyłem służbę w GROM–ie, przed zdaniem do magazynu musiałem go przywrócić do stanu początkowego.

CKM: W zeszłym roku, na dwa tygodnie przed odejściem do cywila, dostałeś telefon...
Vinci: Byłem właśnie na poligonie. Dzwonił dowódca i pytał, czy - skoro i tak odchodzę z jednostki - nie zechcę zostać oficjalnym konsultantem przy grze „Medal of Honor: Warfighter”. W pierwszej chwili odmówiłem. Ale szybko zmieniłem zdanie.

CKM: Co takiego konsultowałeś?
Vinci: Wszystkie nowoczesne służby specjalne działają podobnie i różnią je tylko niuanse. Więc poleciałem do studia Electronic Arts w Los Angeles i pokazywałem im te drobne różnice: sposoby trzymania broni, celowania, wymiany magazynków. To niby drobiazgi, ale ważne – i wszystko to widać w grze. Ciekawa sprawa: w studiu spotkałem głównych konsultantów tej gry, byłych komandosów SEALs. Okazało się, że się znamy, spotkaliśmy się parę lat wcześniej na misji w Bagdadzie.

CKM: Jesteś zadowolony z gry?
Vinci: Pewnie. Cały „Warfighter” jest fajny. Ale mnie osobiście najbardziej podoba się coś innego niż strzelanina. Chodzi mi o pokazanie relacji operatorów z rodziną. Na początku gry żona zarzuca bohaterowi, że jeździ gdzieś za granicę, nie wiadomo dokąd i po co, a nie zajmuje się rodziną. Daje mu ultimatum – albo jednostka, albo ona. Dopiero gdy terroryzm dotyka ją osobiście, ona rozumie i docenia, jak ważna jest praca jej męża – operatora służb specjalnych.

CKM: Czy inni GROM–owcy też się cieszą, że zostali bohaterami gry komputerowej?
Vinci: Jakby ci to powiedzieć... Dokładnie wczoraj rozmawiałem przez telefon z kumplami w Afganistanie. Jakiś czas się nie widzieliśmy, ale nie pytali, co u mnie słychać, jak leci itd. Pytali, kiedy wreszcie przyślę im „Medal of Honor”. Bo też chcą sobie pograć.

źródło:
ckm.pl/lifestyle/grom-walczacy,8687,1,a.html
Zgłoś
Witaj użytkowniku sadistic.pl,

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!

W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).

Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
 już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Avatar
m................m 2013-08-27, 20:13 5
CKM, źródło rzetelnych wywiadów
Zgłoś
Avatar
kubczyk 2013-08-28, 21:54
I to jest prawidłowe wykorzystanie znaku Polski Walczącej. Łyse półmózgi stadionowe <nie mówię o normalnych kibicach> powinny mieć zakaz posługiwania się tym, czy innymi symbolami związanymi z naszą historią.
Zgłoś
Avatar
C................y 2013-08-28, 23:24
Kolejny temat o Gromie do kolekcji... właśnie tego brakowało na sadolu.

No i ten "breacher" - to już kurwa nie ma Polskiego odpowiednika (włamujący, przebijający?) że trzeba koniecznie zapożyczać aniegielskie wordsy?
Zgłoś
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na rok. 6,50 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem