Przeglądając randomowe stronki w internecie natknąłem się na taką oto nowinkę:
Czerwony Krzyż chce karać graczy za wirtualne zbrodnie wojenne
Brzmi groteskowo? Czerwony Krzyż nie raczy żartować i zauważa pewną zależność pomiędzy wzrostem realizmu w grach, a psychiką graczy i apeluje do twórców gier, by Ci wzięli sprawy w swoje ręce i karali ludzi za wirtualne zbrodnie wojenne.
Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża poprosił branże deweloperską o rozwagę w projektowaniu gier i wprowadzenie do swoich projektów systemu kar, który miałby ganić graczy za brutalne akcje łamiące międzynarodowy kodeks wojenny, a w szczególności łamanie konwencji Genewskiej.
Francois Seneshaud powiedział BBC:
Gry wideo przedstawiające międzynarodowe konflikty zbrojeniowe wiernie oddają rzeczywistość i dzisiaj ciężko ocenić, czy to co widzimy przedstawia rzeczywiste wydarzenia czy też pochodzi z gry. Czas wprowadzić zasady i system kar stosowany w konfliktach.
Co tak zszokowało Francoisa? Zbrodnie wojenne typu strzelanie do cywili, tortury i kradzież nieśmiertelników. W prawdziwym życiu za takie zbrodnie można zapłacić nawet życiem.
Jakkolwiek niedorzecznie brzmiałoby karanie graczy za strzelenie do cywila czy psa, tak Seneshaud poruszył bardzo ciekawy temat, który zapewne utkwi mi w pamięci i posłuży za dzisiejszy temat do kontemplacji.
Zastanawiacie się czasami, czy NPC lub gracz po drugiej stronie kabla nie osierocił właśnie wirtualnej gromadki dzieci?
Źródło: ps3site.pl/czerwony-krzyz-chce-karac-graczy-za-wirtualne-zbrodnie-wojenne/168498
Mam wrażenie, że coraz więcej wszelakiej maści "szpecjalistów" żyje w swoim zupełnie oderwanym od rzeczywistości (nawet tej wirtualnej) świecie a w efekcie takie pomysły mają szansę zaistnieć.
Czerwony Krzyż chce karać graczy za wirtualne zbrodnie wojenne
Brzmi groteskowo? Czerwony Krzyż nie raczy żartować i zauważa pewną zależność pomiędzy wzrostem realizmu w grach, a psychiką graczy i apeluje do twórców gier, by Ci wzięli sprawy w swoje ręce i karali ludzi za wirtualne zbrodnie wojenne.
Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża poprosił branże deweloperską o rozwagę w projektowaniu gier i wprowadzenie do swoich projektów systemu kar, który miałby ganić graczy za brutalne akcje łamiące międzynarodowy kodeks wojenny, a w szczególności łamanie konwencji Genewskiej.
Francois Seneshaud powiedział BBC:
Gry wideo przedstawiające międzynarodowe konflikty zbrojeniowe wiernie oddają rzeczywistość i dzisiaj ciężko ocenić, czy to co widzimy przedstawia rzeczywiste wydarzenia czy też pochodzi z gry. Czas wprowadzić zasady i system kar stosowany w konfliktach.
Co tak zszokowało Francoisa? Zbrodnie wojenne typu strzelanie do cywili, tortury i kradzież nieśmiertelników. W prawdziwym życiu za takie zbrodnie można zapłacić nawet życiem.
Jakkolwiek niedorzecznie brzmiałoby karanie graczy za strzelenie do cywila czy psa, tak Seneshaud poruszył bardzo ciekawy temat, który zapewne utkwi mi w pamięci i posłuży za dzisiejszy temat do kontemplacji.
Zastanawiacie się czasami, czy NPC lub gracz po drugiej stronie kabla nie osierocił właśnie wirtualnej gromadki dzieci?
Źródło: ps3site.pl/czerwony-krzyz-chce-karac-graczy-za-wirtualne-zbrodnie-wojenne/168498
Mam wrażenie, że coraz więcej wszelakiej maści "szpecjalistów" żyje w swoim zupełnie oderwanym od rzeczywistości (nawet tej wirtualnej) świecie a w efekcie takie pomysły mają szansę zaistnieć.