18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (3) Soft (4) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 18:23
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 21:16
📌 Powodzie w Polsce - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 21:44
Grzybki
Adiiiiiiiii • 2013-01-21, 19:16
Historia prawdziwa.
Otóż rzecz dzieje sie w lipcu.
Mój kolega wraz z swoim innym kolegą kupili sobie grzybki (halucyny). Tylko że te grzyby były nieco gorzkie, więc postanowili je dac na zapiekanke i oczywiście zjesc ;p
Gdy już im sie zarobiły te dwie zapiekanki to zjędli jedną na pół a drugą zostawili w piekarniku i poszli na miasto żeby grzane porobic.
Przychodzą po dwóch godzinach do domu, patrzą a drzwi sa uchylone, wchodzą dalej i zaglądają do piekarnika a tam niema zapiekanki
nagle kompel słyszy jakieś pdgłosy dziwne w jego pokoju, wchodzi i tam i jego ojciec ubrany w zimową kurtke i czapke trzymając łopate do odgarniania śniegu mówi:
"No chłopaki, sami widzicie, ze niemało nasypało"
Mina syna owego ojca bezcenna :p
Zgłoś
Avatar
Abgda 2013-01-22, 2:18
W moich rejonach opowiadają to samo, tylko, że z innym zakończeniem. Mianowicie ojciec - sława (choć nikt nie zna imienia) łowił ryby na łóżku. Cóż, co rejon to obyczaj
Zgłoś
Avatar
pisuar 2013-01-22, 3:09
kurwa... co za bieda.
Zgłoś
Avatar
D................t 2013-01-22, 3:14
Chuja sie znacie. Słyszałem że mój ziomek zapiekanke z grzybów zrobił a poszedł śmieci wyrzucić i rodzice zjedli, bo akurat z pracy wrócili. Później że mama do płytek gadała a ojciec gwoździami dywan do podłogi przybijał. Ta wersja jest prawdziwa
Zgłoś
Avatar
s................r 2013-01-22, 4:40 3
Znam jednego autentyka z tego cyklu, kumpel rozpuscil fete w coli i zostawil szklanke w pokoju. Stara wypiła, chata była na błysk.
Zgłoś
Avatar
r................a 2013-01-22, 7:40
Ta jakże prawdziwa historyjka pojawia się nawet w filmie Twin Town z 97 r
Zgłoś
Avatar
Szydlo 2013-01-22, 7:55
halucynki w lipcu ... no no ktos specjalnie nazbieral w zeszlym roku ?
Zgłoś
Avatar
herbalix 2013-01-22, 8:26
zapomniałeś dodać, że staremu się faza zawiesiła po podwójnej dawce i teraz w psychiatryku siedzi
Zgłoś
Avatar
kurczasty 2013-01-22, 9:58
I jedyna historia w jaką jestem wstanie uwierzyć to ta z fetą w coli.
Zgłoś
Avatar
ściwanek 2013-01-22, 11:07
A mój kumpel, oglądał prognozę pogody z parasolką jak się naćpał grzybów....
Zgłoś
Avatar
MadDave 2013-01-22, 11:10
haa to jeszcze nic !! u mojego kumpla ojciec wędkował w kiblu , ale nie po zapiexie tylko po jajecznicy z takimi grzybkami hahaha , ale to jeszcze nie koniec ! potem temu samemu koledze przydarzyła się inna przygoda , otóż trzyma węża boa luźno w pokoju bez terrarium ( bo twierdzi że za duży i oswojony fest ) no i słuchajcie ! któregoś razu się budzi i widzi jak gad leży wzdłuż jego na łużku i mu się przygląda , wtedy zadzwonił do kolegi który hoduje zawodowo węże zapytać się co to za zachowanie a ten mu powiedział tylko żeby jak najszybciej spierdalał bo właśnie wąż go mierzy czy nada się do zjedzenia !! kazał mi to powtarzać jako przestroga dla hodowcófff jakie mogą być skutki trzymania w domu takich zwierząt.
Zgłoś
Avatar
miszcz358 2013-01-22, 11:56
Autorze za słowa "Historia prawdziwa." powinieneś dostać karnym kutasem po uszach jeśli to usłyszałeś, a jak to przeczytałeś to po oczach.
XasakkuX napisał/a:

Dziwne, bo historyjkę w oryginale słyszałem trochę inaczej opisaną, że "koleś po prostu nazbierał grzybków i położył na parapecie (lipiec) co by wyschły i ojciec wrócił roboty i sobie z nich grzybową zrobił. Akcja wyglądał mniej więcej,że synalek wpada do domu a ojciec z łopatą i w czapce zimówce popierdala.
Syn pyta- Co Ty kurwa robisz???
- Idę śnieg odgarniać...
Tyle, że ja to słyszałem w jakimś 2002 roku od znajomka z UWM Olsztyn (też podobna prawdziwa, bo to jego kumpel był)



To ja mogę obalić Twoją historię, bo tych grzybków nie zbiera się w lipcu...

Osobiście słyszałem to (również kilkanaście lat temu i jestem z Mazur - 150 km od Olsztyna) w wersji z pizzą pozostawioną w piekarniku. Tylko reakcje rodziców były zupełnie inne - gość wrócił do domu, a ojciec talerze prasował, a matka ściany odkurzała.

Razem z tym również krążyła historia z pigułkami/kwasem, jak to kilka osób na imprezie (gdzieś w południowej Polsce, nie pamiętam już gdzie), naćpało się. Impreza się rozkręciła, ale skończył się alkohol. Ktoś wyszedł z inicjatywą, że może „polecieć”. Wymyślili więc „Misję na Marsa”. Wszystko doszło do skutków - zapakowali kolesia do kartonu i wpisali na nim nazwę misji. Zrzucili chłopaka z balkonu i nie był to parter, 1 czy 2 piętro, ale wyżej - nie pamiętam i nie chcę skłamać. Gość się strasznie połamał i jęczał, żeby coś zrobili. Co tacy goście mogli wymyślić? „Misja Ratunkowa”. Prawie się udało im wysłać drugiego kolesia w kartonie podpisanym nazwą misji, ale do mieszkania wkroczyła policja, bo zadzwonił któryś z mieszkańców po widoku spadającego kartonu i chłopaka, który z niego wystawał.

Ile osób tyle wersji...
Zgłoś
Avatar
erosse 2013-01-22, 12:11
a lipiec to nie za wcześnie na grzybki przypadkiem?? Wrzesień to jeszcze by obleciał...
Zgłoś
Avatar
bonifacy13 2013-01-22, 13:36 2
Jakby ktokolwiek z was chociaż raz w życiu zjadł grzybki, to byście skończyli pierdoliś takie farmazony...
Zgłoś
Avatar
K1Rules 2013-01-22, 15:56
A ja słyszałem że ojciec założył narty i kombinezon i powiedział Synu ! Odejdź !
Zgłoś
Avatar
rusofil 2013-01-22, 20:25
Za to samo "historia prawdziwa" powinny być bany. Po pierwszej linijce przestałam czytać, bo z góry wiem, że to jakiś syf.
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie