Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Jak mnie wkurwia pierdolenie debili ze gdy podczas burzy pojazd stoi na oponach to jest odizolowany od ziemi... A kołeczka to są suchutkie jak pada deszcz a woda nie przewodzi prądu!
Proponuje[blablabla...] stanoł [...blablabla]
Po pierwsze gratuluje znajomości języka polskiego. Po drugie - w czasie burzy wyładowanie elektryczne (łuk) powstaje w większości w powietrzu - czy na prawdę uważasz, że potrzebuje czegokolwiek mokrego żeby pokonać dodatkowe 15 cm między samochodem a ziemią zwłaszcza mając zjonizowane powietrze w okolicach alternatora ?
@up nie destylowana tylko właśnie czysta, bez domieszek jonów żadnych. .
Odsyłam do wiki - "Woda opadowa"
I taka woda nie przewodzi napięcia
Bo napięcie jest różnicą potencjałów - nie da się go przewodzić.
Wszystkim którzy nie widzą czemu w samochodzie jest dość bezpiecznie w trakcie burzy polecam wyszukać na wiki hasło "Klatka Faradaya"
jeśli nie dotykamy metalowych części karoserii (a nie dotykamy, bo siedząc za kierownica wszystko jest wykonane z tworzyw sztucznych/skóry etc.) to jesteśmy bezpieczni.
Tutaj z zasady działania klatki wynika, że teoretycznie możemy dotykać elementów metalowych bo ładunek rozkłada się na powierzchni i nie przenika do środka jak długo nie tworzymy połączenia między klatką a ziemią, ale samochód nie jest idealną klatką to raz, a po drugie nie znalazłem nigdzie naukowego potwierdzenia tej teorii (nie szukałem zbyt długo i pewnie gdzieś w necie jest), więc co do tego ręki sobie uciąć nie dam.
Tutaj z zasady działania klatki wynika, że teoretycznie możemy dotykać elementów metalowych bo ładunek rozkłada się na powierzchni i nie przenika do środka jak długo nie tworzymy połączenia między klatką a ziemią, ale samochód nie jest idealną klatką to raz, a po drugie nie znalazłem nigdzie naukowego potwierdzenia tej teorii (nie szukałem zbyt długo i pewnie gdzieś w necie jest), więc co do tego ręki sobie uciąć nie dam.
W standardowej klatce Faradaya tak. W samochodzie nie, bo... okna, chyba okna. Badań też nie znam, ale jest masa filmików gdzie ludzie faktycznie przeżyli srogie jebnięcie. Czy dotykali metalowych elementów? Nie wiem. Ale raczej nie, bo jak by dotknęli to kaput. Sęk w tym, że samochód wewnątrz i tak jest fenomenalnie odizolowany, wiec i tak i tak jak nie ma dotknąć karoserii.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów